15 marca br. TK poinformował, że nadał bieg wnioskowi prezydenta o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między Naczelnym Sądem Administracyjnym i prezydentem. W sprawie chodzi m.in. o możliwość kontrolowania przez NSA powołań sędziów. Problem powstał na kanwie wyroków z 2021 r. NSA wydał kilka orzeczeń dotyczących odwołań od uchwał Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie powołań sędziów. Jak zaznaczył prezydent, NSA dokonał wtedy oceny prawidłowości i skuteczności powołania przez prezydenta sędziów SN, a w szczególności skuteczności nadania tym sędziom prawa do wykonywania władzy sądowniczej. Tym samym - zdaniem prezydenta - NSA z przekroczeniem swoich kompetencji konstytucyjnych wkroczył w sferę konstytucyjnej kompetencji prezydenta RP do powoływania sędziów.

Roch Adam: Konstytucyjna problematyka wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa >>

Wniosek w tej sprawie Prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego 13 marca br. Według wniosku - przedmiotem sporu kompetencyjnego jest rozstrzygnięcie pytania, czy powoływanie przez prezydenta RP sędziów i związane z tym uprawnienie do interpretacji przepisów Konstytucji w tym zakresie jest wyłączną kompetencją prezydenta RP, którą wykonuje na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa osobiście, definitywnie, bez udziału i ingerencji NSA, czy też kompetencja ta może podlegać kontroli NSA". Jak wynika z wniosku prezydenta, TK rozstrzygając ten spór powinien przesądzić m.in. czy przepisy konstytucji mogą być interpretowane w ten sposób, że dozwolone jest przyznanie NSA kompetencji do kontroli powołania przez prezydenta RP sędziego, w szczególności do oceny skuteczności nadania temu sędziemu prawa do wykonywania władzy sądowniczej.

Czytaj: NSA poczeka na rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego z prezydentem>>

RPO: Sporu kompetycyjnego nie ma 

RPO zaznaczył w swoim stanowisku odnosząc się do wniosku prezydenta, że "sytuacja opisana jako tło i przyczyna wniosku nie miała miejsca w relacjach między Prezydentem RP i NSA, a w konsekwencji nie jest ona sporem kompetencyjnym w rozumieniu przyjętym w Konstytucji RP i ustawie o TK".

- Wyroki NSA, o których mowa, nie odnosiły się do postanowień Prezydenta RP w przedmiocie powołań sędziowskich. Wyroki te nie mogły więc naruszyć czy wkroczyć w zakres kompetencji Prezydenta RP do powoływania sędziów - zaznacza rzecznik. 

Według RPO orzeczenia NSA, na które powołano się we wniosku prezydenta, nie doprowadziły "do podważenia postanowień Prezydenta RP o powołaniu sędziów, nie wywołały skutku w postaci unieważnienia czy ubezskutecznienia aktów powołania, do pozbawienia sędziów prawa do orzekania ani innego typu następstw tożsamych ze złożeniem sędziego z urzędu czy zawieszeniem w urzędowaniu". - Zostało to zresztą potwierdzone przez sam NSA, który stwierdził, że wyroki częściowo uchylające zaskarżone uchwały KRS nie wywołują skutków prawnych w odniesieniu do postanowień głowy państwa - podnosi RPO.

Czytaj w LEX: Orzeczenia sędziów powołanych przy udziale nowej KRS – konsekwencje prawne wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 6.10.2021 r. (sprawa C-487/19 W.Ż.) >

We wniosku prezydenta do TK wskazywano ponadto, że NSA planował rozstrzygnięcie innej sprawy mogącej prowadzić do kontroli aktu powołania sędziów SN pod względem zgodności z prawem. Sąd ten chciał bowiem zająć się skargą na postanowienie prezydenta z października 2018 r. o powołaniu sędziów do SN, którą złożył jeden z kandydatów niewyłoniony przez KRS.

Według prezydenta, NSA zmierzał w tej sprawie do wydania wyroku. - NSA uznaje się w ten sposób za kompetentny do rozstrzygnięcia zagadnienia bezpośrednio wiążącego się z kształtem konstytucyjnej instytucji powołania sędziego, stanowiącej wyłączne uprawnienie Prezydenta RP - pisał prezydent we wniosku do TK. - NSA nie uczynił niczego, w szczególności nie wydał jakiegokolwiek orzeczenia, mogącego sugerować powstanie +wysokiego prawdopodobieństwa zaistnienia w niedługim czasie+ sporu kompetencyjnego. Czynnością, która wzbudziła obawy wnioskodawcy, było wyznaczenie rozprawy, co nie może być uznane jako zapowiedź powstania sporu kompetencyjnego w podanym wyżej rozumieniu - odniósł się do tego RPO.

pru/ pap