Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów skierował pozew przeciwko Polskiej Telefonii Cyfrowej sp. z.o.o. o stwierdzenie stosowania niedozwolonych klauzul umownych. Są one wykorzystywane przy zawieraniu umów z klientami, którzy kupują mobilny internet - T-Mobile.

Sześć niedozwolonych klauzul

Chodzi o takie klauzule, jak możliwość nałożenia kary umownej i naliczenia odsetek ustawowych w przypadku, gdy klient opóźni się z opłatą abonamentu w całości lub części. Ta klauzula została uznana przez sąd I instancji za niedozwoloną z uwagi na sprzeczność z dobrymi obyczajami (art.385 (1) kc).
Ponadto w regulaminie zapisano że, „gdy opłata należna przekracza 15 dni, operator ma prawo zawieszenia możliwości inicjowania połączeń”. Ta klauzula została  także uznana za niedozwoloną przez sąd I instancji.
Kolejna klauzula niedozwolona to: „jeżeli opóźnienie z zapłatą przekracza 30 dni  od daty płatności, operator ma prawo zawiesić wszystkie usługi telekomunikacyjne i inne usługi zapisane w umowie”.
Niedozwolony jest także zapis: ” w przypadku naruszenia przez abonenta postanowień umowy w zakresie obowiązku ponoszenia przez niego opłat, operator może rozwiązać umowę w każdym czasie ze skutkiem natychmiastowym, po uprzednim powiadomieniu klienta”.
Piąta niedozwolona klauzula brzmi: „ jeśli usunięcie blokady nastąpi po 24 lub 36 godzinach jednorazowa opłata wynosi 610 zł z VAT”. Szósta klauzula niedozwolona dotyczy mapy orientacyjnej zasięgu sieci Era, która jest tylko orientacyjna. Tak wiec klient płaci abonament do momentu wskazanego w umowie, mimo, że nie odbiera żadnych sygnałów i nie może się z nikim połączyć. Operator ponadto zastrzegł sobie prawo do modyfikacji zasięgu tej sieci.

Apelacja PTC oddalona
W apelacji sąd poparł argumenty sądu I instancji. Co więcej uznał za niedozwolone kolejne cztery zaskarżone klauzule. Strona powodowa, czyli PTC zgłosiła wniosek dowodowy w postaci zeznań świadków, dla wyjaśniania okoliczności, w jakich te klauzule funkcjonują. Sąd I instancji wniosek ten oddalił, a sąd apelacyjny stwierdził, że nie interesują go warunki wykonania umowy. Wniosek dowodowy jest więc, zdaniem sądu - bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.
Reprezentujący spółkę radca prawny Marek Korn twierdził, że klauzule nie były wykonywane natychmiast, nie rozwiązywano umów z klientami po jednym dniu opóźnienia, a także nie obarczano ich karami umownymi z dnia na dzień. Jednak – jego zdaniem – stan konkurencji rynkowej, 1.2 aparatu telefonicznego na jednego mieszkańca, wymusza tak surowe zapisy w umowach.
Radca prawny Stanisław Witkowski reprezentujący prezesa UOKiK-u podkreślił, że klauzule te były elementem nacisku na klienta, a nie jak twierdziła to PTC – „ niekorzystną dla klienta interpretacją” i są sprzeczne z prawem.

SN: oddala skargę kasacyjną

Słusznie sąd apelacyjny uznał, że klauzule stosowane przez Polską Telefonię Cyfrową sp. z.o.o. są sprzeczne z zasadami dobrych obyczajów i rażąco naruszają interesy konsumentów.
- Istota tych klauzul wynika z ich dużej ogólności – stwierdził sędzia Marian Kocoń, - Pod te sformułowania podłożyć można różne zachowania. Ale nie może być, tak, że spółka elastycznie dostosowuje się do rynku, kosztem interesów klienta.
Z punktu widzenia klienta – warunki ustalane przez firmę są zmienne i niejasne. Niedopuszczalne jest stanowisko PTC opierające się na twierdzeniu, że „jeśli sytuacja się zmieni, to inaczej będę korzystał z klauzul umownych i na drugi dzień zrywam umowę.”
Klauzule muszą być precyzyjne. Inaczej nie mają mocy prawnej.
Sygnatur akt I CSK 428/11