W sprawie chodziło o szkodę wyrządzoną wskutek wydania przez wojewodę dwóch decyzji nadzorczych stwierdzających nieważność uchwał rady miejskiej o likwidacji szkół. Sąd administracyjny wskutek skargi gminy uchylił obie te decyzje.
Szkoda gminy polegała na konieczności ponoszenia wydatków na funkcjonowanie szkół, które chciała zlikwidować, a które wskutek decyzji wojewody nadal istniały. Gmina wystąpiła więc przeciwko Skarbowi Państwa o zwrot tych wydatków. Prawną podstawą żądania jest w takich wypadkach art. 417 par. 1 kodeksu cywilnego (k.c.). Zgodnie z nim za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie władzy publicznej odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego albo inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa.
Gmina przegrała w dwóch instancjach. Zdaniem sądów rodzaj błędów popełnionych przez wojewodę nie uzasadniał ubiegania się o rekompensatę. Polegały one bowiem tylko na naruszeniu przepisów proceduralnych. Jak ustalił sąd administracyjny, wojewoda - wbrew art. 7 i art. 77 kodeksu postępowania administracyjnego (k.p.a.) - nie wyjaśnił, czy rada miejska przy podejmowaniu uchwał o likwidacji szkół naruszyła art. 59 ustawy z 1991 r. o systemie oświaty, normujący tę kwestię. Wbrew przepisom k.p.a. wojewoda przeprowadził postępowanie zakończone wydaniem uchylonych decyzji bez udziału gminy. Gmina w ogóle o tym postępowaniu nie wiedziała.
Według sądów gmina nie wykazała, że działania wojewody były bezprawne w stopniu uzasadniającym odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa. Sąd II instancji stwierdził, iż odpowiedzialność tę rodzić może tylko wydanie decyzji w sposób oczywisty wadliwej, rażąco naruszającej prawo. Rozstrzygnięcia nadzorcze wojewody - zdaniem sądu - "nie nosiły znamion bezprawności w rozumieniu art. 417 par. 1 k.c.".
Z tym stanowiskiem nie zgodził się Sąd Najwyższy rozpatrujący skargę kasacyjną gminy. W wyroku z 19 kwietnia 2012 r. (sygn. IV CSK 406/11), wydanym na posiedzeniu niejawnym, uchylił werdykt sądu II instancji i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania. Według SN wydanie przez wojewodę decyzji nadzorczych ze stwierdzonym w postępowaniu administracyjnym naruszeniem prawa było niewątpliwie działaniem bezprawnym. Takie działanie mieści się w normie art. 417 par. 1 k.c., w której ustawodawca nie zróżnicował skali czy stopnia niezgodności z prawem, "a w szczególności nie zastrzegł ograniczenia bezprawności działania wykonującego władzę publiczną wyłącznie do rażącego naruszenia prawa" - uznał SN.
SN stwierdził m.in., iż także w najnowszym orzecznictwie sądowym "dominuje pogląd, że odpowiedzialność odszkodowawcza Skarbu Państwa za szkodę spowodowaną wydaniem decyzji przez organ władzy publicznej nie wymaga kwalifikowanej bezprawności w postaci +rażącego naruszenia prawa+". Zaznaczył jednak, że bezprawność działania oznacza "jedynie takie naruszenie przepisów prawa, które stanowiło warunek konieczny do powstania szkody i którego normalnym następstwem w danych okolicznościach jest powstanie szkody".

Izabela Lewandowska (PAP)