Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", "Frog" obwiniony jest o szereg wykroczeń, które miał popełnić przy okazji rajdu ulicami stolicy za kierownicą sportowego bmw 5 czerwca 2014 r.
Czytaj: Biegły: jeżdżąc po Warszawie "Frog” kilkadziesiąt razy naruszył przepisy >>>

Policja, kierując przeciwko Robertowi Nogalowi sprawę do sądu, podzieliła sławny rajd, z którego film został później umieszczony w internecie, na pięć części, w zależności od dzielnicy, przez którą akurat przejeżdżało białe bmw. W poniedziałek zakończył się proces w sprawie pierwszego odcinka tego rajdu, czyli tego na ulicach Urysynowa.
Sąd skazał Nogala najsurowiej jak było można. Na mocy wyroku ma spędzić w areszcie 30 dni, przez 3 lata nie będzie mógł kierować jakimikolwiek pojazdami, będzie musiał też pokryć prawie 12 tys. zł kosztów sądowych.
Choć "Frog" nie przyznawał się do winy, sędzia uznał, że nie ma żadnych wątpliwości, że to właśnie on siedział za kierownicą białego bmw. Więcej>>>