Dokument przekonujący, że śledczy pracują lepiej, przygotował prokurator generalny Andrzej Seremet i przekazał premierowi oraz ministrowi sprawiedliwości. – Cieszy mnie zwłaszcza fakt, że o blisko jedną trzecią zmalała liczba śledztw długotrwałych, zwłaszcza tych, które toczyły się powyżej pięciu lat – mówi „Rz" Andrzej Seremet. – Mniej jest uniewinnień, co oznacza, że prokuratorzy trafniej oskarżają. Zniknęły długotrwałe areszty, które jeszcze kilka lat temu były plagą, mniej spraw sądy zwracają też prokuraturze do uzupełnienia, co oznacza, że są one lepiej przygotowane – podkreśla.
W 2011 r. w prokuraturach było 1 mln 198 tys. spraw, blisko 22 tys. więcej niż rok wcześniej. Choć ubyło 57 śledczych i jeden prowadził średnio 22,5 sprawy, podkręcili tempo. Efekt: liczba śledztw trwających od dwóch do pięciu lat stopniała o 146 – jest ich 349. Spraw ponadpięcioletnich jest obecnie 101, czyli o 29 mniej.

Źródło: Rzeczpospolita