Przepisy odnoszące się do ochrony prawnej funkcjonariuszy wprowadzone zostały m.in. po głośnych atakach na policjantów podczas służby. Opinię społeczną zbulwersowała m.in. sprawa zabójstwa policjanta w Warszawie w lutym tego roku. Policjant Andrzej Struj został śmiertelnie raniony nożem, po tym jak zwrócił uwagę dwóm 18-latkom na przystanku tramwajowym na Woli. Zmiana przepisów dotyczących zabójstw ma natomiast związek z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.
W kwietniu ub.r. na mocy wyroku TK z Kodeksu karnego zniknął par. 2 art. 148 dotyczący kwalifikowanego typu zabójstwa i brzmiący: "Kto zabija człowieka: ze szczególnym okrucieństwem; w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem; w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie; z użyciem broni palnej lub materiałów wybuchowych - podlega karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności".
Powodem takiego wyroku TK było niedochowanie przez Sejm zgodnej z konstytucją drogi legislacyjnej przy wprowadzaniu w 2005 r. zmiany uchylonego przepisu. Zgłoszono ją bowiem przy drugim czytaniu projektu, który nie dotyczył tych kwestii. Kodeks karny z 1997 r. przewidywał za "kwalifikowane zabójstwo" albo karę więzienia nie krótszą niż 12 lat, albo 25 lat, albo dożywocie. Od nowelizacji K.k. z 2005 r. groziło za to już tylko 25 lat lub dożywocie. Oprócz wątpliwości dotyczących sposobu uchwalenia, rozwiązanie takie w ocenie części środowisk prawniczych ograniczyło swobodę sędziowską.
Propozycję nowelizacji K.k. zgłosiły po orzeczeniu Trybunału zarówno Senat jak i resort sprawiedliwości. Senat w swym projekcie zaproponował powrót do pierwotnego zapisu z 1997 r. Ministerstwo zaś zgłosiło pomysł dopisana m.in. innego typu najokrutniejszego mordu, czyli zabójstwa funkcjonariusza publicznego popełnionego podczas pełnienia przez niego obowiązków służbowych związanych z ochroną bezpieczeństwa ludzi bądź porządku publicznego.
Ostatecznie podczas prac legislacyjnych zdecydowano o wykreśleniu spośród typów zabójstw kwalifikowanych morderstwa z użyciem broni palnej. Nie umieszczono także wśród nich zabójstw dokonanych w celu utrudnienia toczącego się postępowania.
Nowelizacja zawiera również inne przepisy, które mają wzmocnić ochronę prawną funkcjonariuszy oraz osób, które nie będąc funkcjonariuszami publicznymi, występują w obronie prawa, reagując na chuligańskie lub inne zachowania przestępcze.
Do tej pory za atak na takie osoby groziło od grzywny do trzech lat więzienia (jeśli było to naruszenie nietykalności cielesnej) lub od roku do 10 lat więzienia - gdy sprawę zakwalifikowano jako czynną napaść na funkcjonariusza. Zmiana wprowadza zaostrzoną odpowiedzialność za czynną napaść na funkcjonariusza lub osobę mu pomagającą, która skończyłaby się ciężkim uszkodzeniem ciała - groziłoby za to od dwóch do 12 lat więzienia.
Ponadto, kto naruszyłby nietykalność cielesną osoby w związku z podjętą przez nią interwencją na rzecz ochrony bezpieczeństwa ludzi lub porządku publicznego, podlegać będzie karze więzienia do dwóch lat.(ks/pap)
 

Czytaj także:
Rząd i Senat proponują przeciwstawne projekty zmian w Kodeksie karnym. I nie uzgadniają tego ze sobą
Komisja Kodyfikacyjna krytykuje zmiany w Kodeksie karnym
Komentarz  >>> Jak powstaje w Polsce prawo? Bez ładu!