Drugie czytanie projektu nowelizacji Prawa bankowego, zakładającego likwidację Bankowego Tytułu Egzekucyjnego odbyło się jeszcze w lipcu br. Na początku sierpnia do poprawek zgłoszonych w drugim czytaniu ustosunkowała się sejmowa komisja finansów. Na pierwszym sierpniowym posiedzeniu Sejmu miało się odbyć głosowanie nad projektem, ale w ostatniej chwili dokument został zdjęty z porządku obrad.

Czytaj: TK: bankowy tytuł egzekucyjny zniknie z obrotu>>>

Źródła zbliżone do Platformy w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że problem leży m.in. w jednej z poprawek zgłoszonych w drugim czytaniu przez Genowefę Tokarską (PSL). Ich zdaniem może być ona niekonstytucyjna, choć zarazem istnieje duże prawdopodobieństwo, że zostanie przegłosowana. Oprócz ludowców popiera ją bowiem cała opozycja.

Chodzi o poprawkę dotyczącą kosztów sądowych w sprawach cywilnych. Mówi ona, że w sprawach o roszczenia wynikające z czynności bankowych określonych w art. 5 ust. 1 i 2 Prawa bankowego opłata stosunkowa wynosi 5 proc. wartości przedmiotu sporu lub przedmiotu zaskarżenia, jednak nie mniej niż 30 zł i nie więcej niż 1000 zł.

Poprawkę krytykował wiceminister sprawiedliwości Jerzy Kozdroń. Przekonywał, że odnosiłaby się tylko do banków - bowiem to one występują w sprawach dotyczących czynności bankowych - byłaby niezgodna z konstytucją; stawiałaby banki w uprzywilejowanej pozycji.

"Ministerstwo Sprawiedliwości ma świadomość, że przejście z bankowego tytułu egzekucyjnego, którego klauzula kosztowała 50 zł, na dochodzenie roszczeń przedsądowych zwiększy wydatki z tytułu opłat stosunkowych, ale przewidujemy taką możliwość, że strony będą mogły poprzez oświadczenie poddać się dobrowolnej egzekucji w formie aktu notarialnego. Ministerstwo pracuje nad taksą notarialną obniżającą te stawki" - informował posłów Kozdroń.

Posłowie opozycji o blokowanie głosowania ustawy oskarżali Związek Banków Polskich. Wiceprezes ZBP Jerzy Bańka, pytany przez PAP o te zarzuty, kategorycznie zaprzeczał. Dodał, że związek brał udział w pracach nad ustawą i oczekuje, że zostanie ona uchwalona. "Chcemy jedynie, by ustawa ta była dobrze przygotowana i nie zawierała luk" - zaznaczył.

Według wiceprezesa ZBP kwestia opłat notarialnych powinna być rozstrzygnięta zgodnie z deklaracją wiceministra Kozdronia. Jak dodał, według jego informacji resort sprawiedliwości przygotował już projekt rozporządzenia, które redukuje te koszty do jednej czwartej. Dzięki temu bezprzedmiotowa stanie się poprawka posłanki Tokarskiej.

Bańka przyznał zarazem, że dla ZBP istotne jest, kiedy ustawa wejdzie w życie. "Trzeba pamiętać o tym, że sam TK wyznaczył prawie półtora roku na dostosowanie polskiego prawa" - mówił. Jego zdaniem są szanse, że będzie to termin 1 stycznia 2016 roku, zgodnie z inną poprawką, zgłoszoną przez Genowefę Tokarską.

  Zbigniew Ofiarski
Prawo bankowe. Komentarz>>>

BTE to dokument stwierdzający istnienie wymagalnej wierzytelności banku wobec osoby, która dokonała z nim czynności bankowej (np. udzielony kredyt), lub która ustanowiła na rzecz banku zabezpieczenia takiej wierzytelności. Jeśli dana osoba nie wywiązuje się z umowy, bank wystawia BTE. Klauzulę wykonalności nadaje takiemu dokumentowi sąd i jest on wówczas podstawą wszczęcia egzekucji komorniczej.

W kwietniu br. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował jednak konstytucyjność tego instrumentu. TK uzasadniał, że uprawnienie banków do wystawiania BTE narusza zasadę równego traktowania. Sędziowie wskazali, że bank i jego klient posiadają wspólną cechę - są stronami prywatnoprawnego stosunku zobowiązanego, który oparty jest na zasadzie prawnej (formalnej) równości i autonomii woli stron. Dlatego też "powinny mieć równe co do zasady możliwości obrony swych praw i interesów wynikających z zawartej umowy". W orzeczeniu sędziowie odroczyli zarazem termin utraty mocy zakwestionowanych przepisów aż do 1 sierpnia 2016 r. Tłumaczyli to umożliwieniem bankom "zakończenia spraw w toku oraz wydania przez ustawodawcę odpowiednich przepisów intertemporalnych".

Aby wykonać wyrok TK, swoje projekty ustaw złożyli posłowie PO oraz SLD. Przewidywały one uchylenie przepisów dotyczących wystawiania BTE. PiS swój projekt złożyło jeszcze przed wyrokiem TK. Projekty te różniły się w zasadzie wyłącznie terminem wejścia zmian. Projekt PO zakładał, że będzie to 1 sierpień 2016 r., z kolei PiS i SLD proponowały w swoich projektach, że powinno to być 14 dni od wejścia w życie ustawy. W sejmowej komisji powstał projekt, który jest kompilacją trzech projektów klubowych. Zapisany w nim termin to 14 dni od uchwalenia.

"Wyposażenie banków w kompetencje do wystawiania tytułów egzekucyjnych stanowi wyłom w tej fundamentalnej zasadzie państwa prawnego, zgodnie z którą wyłącznie państwo jest uprawnione do wydawania tytułów egzekucyjnych. Regulacja prawa bankowego, dotycząca bankowych tytułów egzekucyjnych pozwala bankom, jako wierzycielom, na pominięcie drogi postępowania rozpoznawczego przed sądem powszechnym, jako drogi uzyskania takiego tytułu. Regulacja taka jest nie do pogodzenia z zasadą, że wymiar sprawiedliwości sprawują jedynie sądy i trybunały" - głosi uzasadnienie do projektu.

"Warto podkreślić, że konstrukcja bankowego tytułu egzekucyjnego zakłada, że wystawia go sam wierzyciel, a więc podmiot najbardziej zainteresowany w sprawie, w odniesieniu do którego w ogóle nie można mówić o bezstronności. Bankowy tytuł egzekucyjny w ręku prywatnych instytucji komercyjnych, jakimi są banki, w warunkach polskich przeważnie zagranicznych, stawia je w uprzywilejowanej sytuacji wobec klientów indywidualnych i podmiotów gospodarczych. Takie różnicowanie uczestników rynku w stosunkach cywilnoprawnych jest niedopuszczalne. Jest wiele przykładów, że banki nadużywają tej pozycji, np. poprzez nadmierne zadłużanie klientów w celu przejęcia wartościowych aktywów majątkowych. Mając w ręku tak silny instrument, jak bankowy tytuł egzekucyjny, zaniedbują rzetelnego sprawdzania wiarygodności kredytowej klienta oraz właściwego zabezpieczenia kredytów" - stwierdzają autorzy projektu.

Stąd, w myśl dokumentu, brak możliwości wystawiania tytułów egzekucyjnych spowoduje konieczność prowadzenia przez banki postępowania egzekucyjnego w postępowaniu sądowym, co miałoby zapewnić dłużnikom tych instytucji prawo do merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. W projekcie zapisana jest również procedura restrukturyzacji zadłużenia, którego kredytobiorca nie jest w stanie spłacić.

Projekt zakłada, że jeżeli kredytobiorca opóźnia się ze spłatą zobowiązania z tytułu udzielonego kredytu, "bank wzywa go do dokonania spłaty, wyznaczając termin nie krótszy niż 14 dni roboczych". Jednocześnie bank będzie musiał poinformować kredytobiorcę o możliwości złożenia, w terminie 14 dni roboczych od dnia otrzymania wezwania, wniosku o restrukturyzację zadłużenia.

"Bank powinien, na wniosek kredytobiorcy, umożliwić restrukturyzację zadłużenia poprzez zmianę określonych w umowie warunków lub terminów spłaty kredytu, jeżeli jest uzasadniona dokonaną przez bank oceną sytuacji finansowej i gospodarczej kredytobiorcy" - czytamy w projekcie. Restrukturyzacja ta dokonywana ma być na warunkach uzgodnionych przez bank i kredytobiorcę. (PAP)