Minister sprawiedliwości domagał się dla sędziego Stefana K. kary pozbawienia wynagrodzenia przysługującego sędziom w stanie spoczynku. Minister odwołał się do Sądu Najwyższego, jako sądu dyscyplinarnego od wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 14 lutego 2011 roku. Uznał bowiem, że kara nagany za jazdę pod wpływem alkoholu ( przy stwierdzeniu 1,6 promila we krwi) jest rażąco niska w stosunku do popełnionego czynu. Więcej>>>
Sędzia pozbawiony waloryzacji emerytury na dwa lata za jazdę po pijanemu
Sąd Najwyższy nie podzielił argumentów Ministra Sprawiedliwości, który żądał dla sędziego w stanie spoczynku, byłego prezesa sądu Stefana K. kary pozbawienia uposażenia emerytalnego. Wcześniej sędzia został pozbawiony immunitetu i skazany prawomocnie w postępowaniu karnym na grzywnę i zakaz prowadzenia auta na trzy lata. Jednak SN przyznał, że nawet po zakończeniu służby sędzia nie powinien narażać godności urzędu na szwank.