Tymczasem na gruncie prawa  procesowego do końca o prawdę materialną nie chodzi - podkreślił w czasie debaty na Uniwersytecie Warszawskim sędzia Lech Paprzycki. - Jeżeli sobie wyobrazimy w pełni karny proces kontradyktoryjny, to w ogóle o prawdę materialną spór może się nie toczyć.
Na gruncie prawa cywilnego proces ma prowadzić do tego, by obiektywny, bezstronny sąd, orzekł, która racja jest bardziej przekonująca. Owa niesprawiedliwość wynikająca z rozstrzygnięcia w innym niż postępowaniu karnym może być równie dotkliwa - zaznaczył sędzia SN.
Jego zdaniem jedynym sposobem redukowania niesprawiedliwości jest na poziomie postępowania sądowego dbałość o to, by właściwe osoby były sędziami. Potrzebny jest oczywiście nadzór, ale nie załatwia on wszystkiego. Dobry sędzia decyduje, czy rozstrzygnięcie będzie sprawiedliwe.
Lech Paprzycki zaznaczył, że omyłek sądowych do końca wyeliminować się nie da, jest to możliwe, ale bardzo trudne.

Źródło: Konferencja 9 lipca 2012 r. " Niesłuszne skazania", Warszawa, Uniwersytet Warszawski.