Wpłynięcie skargi i przekazanie jej do WSA potwierdziło biuro prasowe resortu sprawiedliwości. Resort zaznacza, że zapoznaje się z treścią pisma.

Sędzia Juszczyszyn domaga się stwierdzenia, że minister rażąco wkroczył w sferę niezawisłości sędziowskiej, działał wbrew przesłankom dotyczącym zasad delegowania sędziów oraz podważył decyzje podejmowane przez sędziego w dniu odwołania. Podkreśla w piśmie, że odwołanie go z delegacji było wyłącznie reakcją na wydane przez niego orzeczenie. W związku z tym - jak ocenił - może nie być już postrzegany jako sędzia niezawisły przez strony prowadzonych przez siebie postępowań.

Odwołanie z delegacji sędziego Pawła Juszczyszyna jest całkowicie zgodne z obowiązującym prawem - oświadczył w piątek wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Dodał, że decyzja o odwołaniu nie podlega zaskarżeniu.

 


Odwołanie za pytanie o listy poparcia do KRS

Minister sprawiedliwości odwołał sędziego z delegacji do Sądu Okręgowego w Olsztynie po tym, jak listopadzie ub.r. rozpatrując apelację w sprawie cywilnej uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia wyrokujący w pierwszej instancji, nominowany na podstawie rekomendacji wydanej przez nową KRS, był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie m.in. list poparcia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa.

Czytaj: Po wyroku TSUE sąd nakazał ujawnienie list poparcia do KRS>> ?

Po tej decyzji Juszczyszyn został przez ministra sprawiedliwości odwołany z delegacji do sądu okręgowego. Prezes olsztyńskiego sądu rejonowego, którego sędzią jest Juszczyszyn, Maciej Nawacki zawiesił go na miesiąc w wykonywaniu obowiązków, a rzecznik dyscyplinarny sędziów wszczął postępowanie dyscyplinarne.

Czytaj: Izba Dyscyplinarna SN: Nie trzeba zawieszać sędziego Juszczyszyna>>

Po upływie miesiąca, gdy Izba Dyscyplinarna SN nie zgodziła się na przedłużenie zawieszenia, sędzia Juszczyszyn wrócił do pracy o raz od orzekania w rozpoczętych sprawach, ponieważ pomimo cofnięcia delegacji ma on obowiązek dokończenia spraw prowadzonych w sądzie okręgowym. W czwartek 2 stycznia br. wystosował wezwanie do szefowej Kancelarii Sejmu, by stawiła się przed olsztyńskim sądem celem złożenia zeznań w sprawie odmowy przekazania lis poparcia do KRS. 

Czytaj: Sędzia Juszczyszyn zamierza przesłuchać szefową Kancelarii Sejmu>>

MS: To wewnętrzna procedura organizacyjna

Wiceminister Marcin Romanowski twierdzi, że zgodnie z orzecznictwem odwołanie sędziego jest to swoisty akt właściwy procedurom obowiązującym wewnątrz władzy sądowniczej o charakterze porządkowym, wydany wyłącznie dla zapewnienia prawidłowego funkcjonowania jednostek wymiaru sprawiedliwości w aspekcie ich właściwej obsady kadrowej. Zdaniem wiceministra przez czynność delegowania sędzia nie zostaje pozbawiony urzędu, lecz jedynie wykonuje czynności wskazane w akcie delegowania odpowiedniej jednostce. - Delegowanie do innego sądu wynika z reagowania na sytuację etatową w sądach i ich obciążenie sprawami. Nie może i nie powinno być zatem utożsamiane z awansem" - dodał.

- Delegowanie sędziego ma na celu realizację polityki kadrowej w wymiarze sprawiedliwości. Nie stanowi ono decyzji administracyjnej i nie wymaga uzasadnienia - wskazał Romanowski. I dodał, że niedopuszczalność drogi sądowej w kwestii zaskarżenia odwołania z delegacji, potwierdzają m.in. wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 15 listopada 2012 r. i Naczelnego Sądu Administracyjnego z 18 października 2013 r.
Jego zdaniem NSA jednoznacznie podkreślił, że delegacja i odwołanie z delegacji, nie stanowi aktu w rozumieniu prawa administracyjnego. NSA przesądził też, że realizacja tych uprawnień ministra ma charakter wewnętrzny, dotyczący obsady personalnej w podległych sądach.