Adwokat Marcin Dubieniecki ma zamiar otworzyć kancelarię prawną z radcą prawnym Jackiem M., który został oskarżony w aferze związanej z zakupem działki pod ambasadę Egiptu w Polsce. - Czy ja będę prowadził kancelarię z panem M., czy z panem gangsterem Słowikiem – to jest moja prywatna sprawa - skomentował sprawę Dubieniecki, dodając, że "ma gdzieś", co o nim piszą i mówią dziennikarze.
Na reakcję środowiska prawników nie trzeba było długo czekać. - To, co powiedział, jest wyrazem pogardy dla samorządu adwokackiego - powiedział prof. Piotr Kruszyński. - Jego słowa świadczą o bezczelności, pysze i bucie oraz o tym, że nie dorósł do tego, by być członkiem korporacji adwokackiej. Nie może ktoś, kto wykonuje zawód adwokata, tak się wypowiadać, bo znaczy, że jest niegodny tego zawodu - oceniał prof. Piotr Kruszyński w TVN24 i Wirtualnej Polsce.
Sprawą zajęła się już gdańska Okręgowa Izba Adwokacka, do której należy Dubieniecki.
Źródło: "Super Express"