Art.207 par.3 kpc stanowi: Stronę reprezentowaną przez adwokata lub radcę prawnego przewodniczący może zobowiązać do złożenia w wyznaczonym terminie pisma przygotowawczego, w którym strona jest obowiązana do powołania wszystkich twierdzeń, zarzutów i dowodów pod rygorem utraty prawa powoływania ich w toku dalszego postępowania.
Gdy pierwszy raz przeczytałem ten przepis trochę się wzdrygnąłem – wyznaje sędzia Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie. Czy damy radę? Czy tak duża władza w postępowaniu dowodowym przyniesie pozytywne efekty? Emocje już opadają. Potrzebna jest tylko ostrożność i rozwaga. Musimy także nauczyć czegoś pełnomocników – skończą się czasy przeciągania na siłę procesu kolejnymi tasiemcowymi pismami. Musi też się skończyć narzekanie, że nie mamy instrumentów i że strony za nas prowadzą proces.
Cieszy mnie, że pozostawiono odrębne wydziały gospodarcze z wąską specjalizacją sędziów. Trzeba się jednak liczyć, że nowe przepisy mogą spowolnić sprawy gospodarcze. Jakże często przedsiębiorcom zależało na czasie, bo szybki wyrok ratował płynność finansową firmy. Niby nowa procedura, nazwijmy ją ‘ogólnocywilna’, daje możliwość rygoryzmu procesowego. 
Jest to z pewnością rewolucja w konstrukcji procesu. Wiele osób powie: ja już tak robiłem od dawna”, ale nowe przepisy dają nam naprawdę bardzo silne narzędzie.
W tej dużej noweli zmartwiło mnie tylko jedno: przysięgę sąd będzie odbierał na siedząco. A już myślałem, że idziemy w kierunku zwiększenia rangi zeznań, że kamery dadzą nam niezbite dowody, że świadek łże, że prokuratura nie będzie już umarzać spraw o fałszywe zeznania, bo strona się broniła, że sąd źle ja zrozumiał, a ona jest niewinna. Obrońcy noweli twierdzą, że podnosi ona rangę sądu, który nie wstaje przed kimkolwiek i czymkolwiek. Złośliwi twierdzą, że twórcy elektronicznego protokołu obawiali się, że stojący  sad zasłoni kamerę, pokazując plecy, i tym samym nikt nie zobaczy przyrzeczenia. Ja Janek przywiązany jestem do tego wstawania. Uważam, że strony czuły, iż to jest podniosły akt. Nie mamy Biblii jak Anglosasi, więc może warto było zostawić przysięgę na stojąco.