O problemach lokalowych SN głośno jest od kilku miesięcy. Jeszcze w grudniu I prezes Małgorzata Gersdorf mówiła portalowi Prawo.pl, że to efekt m.in. powołania dwóch nowych Izb: Kontroli oraz Dyscyplinarnej.

- Niewątpliwie projektodawcy nie pochylili się nad tym, że trzeba znaleźć jakieś miejsce dla dwóch nowych izb, szczególnie dla Izby Dyscyplinarnej, która jest jakby sądem w sądzie. Być może uznano, że po korytarzach SN wiatr hula i sędziowie mogą siedzieć na na schodach - podkreślała.

Czytaj: Sąd Najwyższy z mniejszym budżetem... o 10 mln zł>> 

Po dwóch, trzech sędziów w jednym pokoju

W praktyce obecnie urzęduje po dwóch, trzech sędziów w jednym pokoju, a I prezes SN nadal szuka rozwiązań by znaleźć wolne pomieszczenia. Kilka do połowy lutego ma zwolnić Sąd Apelacyjny - ze względu na położenie nie nadają się jednak na pokoje sędziowskie.

Sędziowie nieoficjalnie mówią, że przenieść powinna się Izba Dyscyplinarna, bo jest sądem w sądzie - ma dużą autonomię, własną kancelarie i budżet. Na takie rozwiązanie nie ma jednak zgody, także samych sędziów. Pomieszczenia ma jej udostępnić IPN - prawdopodobnie w kwietniu. 

  


- Te kwestie są jednak ustalane przez samą Izbę, z wyłączeniem I prezes i SN - mówi jeden z rozmówców portalu.  

Szansą ulica Ciasna, nie wiadomo kiedy

Teoretycznie najlepszym miejscem na przenosiny jednej z izb byłby budynek przy pobliskiej ulicy Ciasna 6, gdzie obecnie mieści się VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Jeszcze w ubiegłym roku przeniesiono tam część Biura Studiów i Analiz SN oraz cały Zespół ds. korespondencji kierowanej do SN. By jednak jedna z izba mogła zmienić lokalizację, budynek musi opuścić mieszczący się tam wydział. Ten z kolei czeka na zakończenie remontu swojego docelowego miejsca. Początkowo zakładano, że może to nastąpić w marcu, teraz mowa o kilku miesiącach.  

- Sam budynek przy ul. Ciasnej ma dużo zalet, przede wszystkim już funkcjonuje w nim sąd, a więc są tam również sale rozpraw. Ewentualne dostosowanie pomieszczeń na potrzeby Sądu Najwyższego nie byłoby trudne - mówią rozmówcy Prawo.pl.

Nieoficjalnie mówi się też o innych lokalizacjach. 

 

Sprzeczne z regulaminem i tradycją

Tymczasem sami sędziowie przenosin nie chcą. Zgromadzenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN przyjęło uchwałę w której sprzeciwiło się "rozproszeniu" Sądu najwyższego i lokowaniu jego poszczególnych izb w odrębnych budynkach. 

- Przepisy regulaminu SN, ponad stuletnia tradycja najwyższego organu sądowniczego RP, a nade wszystko powaga Sądu Najwyższego wymagają tego, by wszystkie Izby Sądu Najwyższego mieściły się w gmachu przy Placu Krasińskich -  podkreślili w uchwale. 

Wskazali również, że od zawsze siedzibą SN był jednej gmach.