Po przyjęciu projektu przez Stały Komitet Rady Ministrów, wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński mówił: "Czekamy już tylko na pozytywną opinię Rady Ministrów, dzięki której możliwe będą kolejne inwestycje. Według informacji przekazanych nam przez strefy mamy obecnie 70 inwestorów zainteresowanych prowadzeniem działalności w SSE".
Rozporządzenie ws. pomocy publicznej udzielanej przedsiębiorcom działającym w Specjalnych Strefach Ekonomicznych ma dostosować polskie przepisy dot. udzielania regionalnej pomocy inwestycyjnej do zasad unijnych, a tym samym umożliwić udzielanie takiej pomocy w latach 2014-2020.
Czytaj: Przedsiębiorcy chwalą zmiany dot. specjalnych stref ekonomicznych>>>
Zgodnie z nowym rozporządzeniem unijnym program pomocowy, którego roczne wydatki z tytułu pomocy państwa przekraczają 150 mln euro, wymaga zgłoszenia Komisji Europejskiej.
Jak informują autorzy projektu, z uwagi na specyfikę pomocy publicznej udzielanej przedsiębiorcom strefowym w formie zwolnień podatkowych (pomoc rozłożona nawet na kilkanaście lat) oraz zasadę, że dniem udzielenia pomocy publicznej jest dzień wydania zezwolenia, roczne wydatki z tytułu pomocy szacowane są na podstawie wysokości kosztów ujętych w zezwoleniach wydanych w jednym roku oraz intensywności pomocy określonej w mapie pomocy regionalnej.
"Średnia roczna wysokość kosztów określonych w zezwoleniach wydanych w ciągu ostatnich trzech lat wyniosła 6,5 mld zł. Przyjmując, że w latach następnych średnioroczne koszty inwestycji wyniosą 6 mld zł, a średnia intensywność wyniesie 35 proc., szacunkowa maksymalna wartość pomocy może osiągnąć ok. 500 mln euro rocznie, co oznacza konieczność uzyskania zgody Komisji Europejskiej na program pomocowy specjalnych stref ekonomicznych" - czytamy w uzasadnieniu projektu. Dlatego projekt rozporządzenia ma dostosować polskie prawo do nowych unijnych uregulowań.
Pierwotnie rząd miał przyjąć rozporządzenie już miesiąc temu, jednak punkt ten spadł z porządku obrad. (PAP)