Rzecznik praw obywatelskich pisze, że otrzymuje liczne sygnały o niedoskonałościach przepisów ustawy z 3 grudnia 2010 r. o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania. - Ustawa ta przyznaje ochronę prawną wyłącznie w enumeratywnie wskazanych obszarach. Wprowadza ponadto różne poziomy ochrony osób, które padły ofiarą dyskryminacji. Osoby z niepełnosprawnością, osoby LGBT oraz osoby skarżące się z powodu dyskryminacji ze względu na religię, wyznanie, światopogląd czy wiek są pozostawione poza ochroną przed dyskryminacją w takich sferach jak edukacja, dostęp do dóbr i usług czy zabezpieczenie społeczne. Ustawa nie obejmuje ochroną osób dyskryminowanych ze względu na płeć w zakresie opieki zdrowotnej i edukacji - czytamy w wystąpieniu. Zdaniem prof. Ireny Lipowicz zasadnym wydaje się uzupełnienie obszarów objętych ochroną przed dyskryminacją. RPO dodaje, że organizacje pozarządowe wskazują też na zawarte w ustawie rozbieżne definicje dyskryminacji.
Z uwagi na niewielką liczbę wniesionych spraw do sądu na podstawie ustawy, można stwierdzić, że w minimalnym stopniu przyczyna się ona do zapewnienia efektywnej ochrony prawnej ofiar dyskryminacji. Na skuteczną implementację prawa antydyskryminacyjnego Unii Europejskiej znacząco mogłaby wpłynąć ratyfikacja Protokołu nr 12 do Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności z 1950 r., który nie został jeszcze podpisany przez Polskę - stwierdza rzecznik praw obywatelskich.
RPO zwraca się doPełnomocnika Rządu do spraw Równego Traktowania z prośbą o zajęcie stanowiska w przedstawionej sprawie oraz rozważenie wystąpienia do właściwych organów z wnioskiem o zmianę omawianej ustawy. Prosi też o informacje na temat podjętych działań mających na celu ratyfikację Protokołu nr 12.

Czytaj także>>> Ewa Łętowska: nie będzie pożytku z ustawy równościowej