Dr Adam Bodnar (fot.) 21 stycznia br. skierował pismo do ministra sprawiedliwości, w którym przedstawił swoje wątpliwości dotyczące projektu nowelizacji z 8 stycznia 2016 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw.
Czytaj: Rząd za rezygnacją z kontradyktoryjnej formy procesu karnego>>
Rzecznik zwraca uwagę na to, że zawarte w projekcie rozwiązania mogą prowadzić do obniżenia istniejących standardów praw człowieka, pieczołowicie wypracowanych w orzecznictwie zarówno Trybunału Konstytucyjnego, jak i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Szczególne wątpliwości RPO budzi utrzymanie w mocy przesłanki pozwalającej na stosowanie tymczasowego aresztowania motywowanego tylko grożącą oskarżonemu surową karą – projektodawca nie dość, że utrzymuje tę przesłankę, to jeszcze ją rozszerza.
RPO zauważa, że projekt nowelizacji wprowadza w tym zakresie dwie istotne zmiany. Po pierwsze, projektodawca proponuje wprowadzenie możliwości stosowania tymczasowego aresztowania w przypadku skazania na karę trzech lat pozbawiania wolności, tymczasem w obecnym stanie prawnym tymczasowe aresztowanie może być stosowane jedynie w przypadkach skazania na karę wyższą niż trzy lata pozbawienia wolności. Ponadto, projekt nowelizacji rezygnuje z konieczności powoływania się na przesłankę obawy utrudniania prawidłowego toku postępowania.
Dowiedz się więcej z książki | |
Prawo i postępowanie karne po nowelizacji - PAKIET
|
- Z perspektywy praw i wolności obywatelskich sprzeciw musi budzić postulat uchylenia przepisu przewidującego zakaz przeprowadzania i wykorzystywania dowodu uzyskanego do celów postępowania karnego za pomocą czynu zabronionego („owoce zatrutego drzewa”) – czytamy w wystąpieniu. Zdaniem Rzecznika, trudno znaleźć argumenty przemawiające za uchyleniem tego zakazu. - Jego obowiązywanie w przepisach karnych jest dodatkowym czynnikiem dyscyplinującym służby państwowe, nie pozwalającym popierać argumentacji materiałem zdobytym w sposób wypełniający znamiona czynu zabronionego, a utrzymanie w mocy tego zakazu nie niesie ryzyka dla zasady prawdy materialnej. Zakaz korzystania z „owoców zatrutego drzewa” jest raczej efektem uwzględnienia zasady praworządności. Trudno mówić o dobru wymiaru sprawiedliwości w sytuacji, gdy niejako dopuszcza się możliwość zdobywania materiałów na jego rzecz w sposób łamiący porządek prawny – stwierdza dr Bodnar.
Obawy Rzecznika budzą także rozwiązania w zakresie:
- obniżenia standardów prawa do obrony (w tym w dalszym ciągu zaniechanie dostosowania regulacji krajowej do standardów wypracowanych przez ETPC w tzw. doktrynie Salduz);
- wydłużenia terminów, w których organy państwa mogą kwestionować na niekorzyść oskarżonego prawomocne rozstrzygnięcia kończące postępowanie;
- ograniczenia odpowiedzialności Skarbu Państwa za błędy wymiaru sprawiedliwości;
- zmiany przepisów dotyczących trybów konsensualnych oraz uchylenia umorzenia restytucyjnego;
- nieprecyzyjności unormowania regulującego problematykę dostępu do akt osób, wobec których złożono wniosek o zastosowanie albo przedłużenie tymczasowego aresztowania.