"Poprzednia ustawa to był taki wysłużony samochód z wieloletnim przebiegiem, który oczywiście jakoś się tam sprawdził i jeździł, ale miał swoje wady i nie zawsze nas dowiózł tam gdzie trzeba i czasami ten silnik się w nim zacierał. Nowa ustawa to jest zdecydowanie mercedes. To jest zdecydowanie ustawa, która w większości odpowiada standardom międzynarodowym" - powiedział Bodnar.
"Te uwagi dotyczące możliwości korzystania z organizowania pokojowych zgromadzeń przez osoby nieposiadające pełnej zdolności do czynności prawnych to już są takie bardzo delikatne niuanse, nad którymi można byłoby się zastanawiać. Jest dużą satysfakcją, że wreszcie będziemy mieli prawo o zgromadzeniach, które w 99 proc. odpowiada standardom demokratycznego państwa prawnego" - podkreślił RPO.
Jak tłumaczył, Rzecznik Praw Obywatelskich kwestionował to, czy zgromadzenia mogą być organizowane przez osoby poniżej 18 roku życia, czyli osoby, które nie mają pełnej zdolności do czynności prawnych. "My uważamy, że powinny być możliwości zorganizowania zgromadzeń przez takie osoby. Niestety Trybunał Konstytucyjny nie zgodził się z naszym wnioskiem. Tak samo nie zgodził się z wnioskiem, jeśli chodzi o osoby ubezwłasnowolnione. Uważamy, że można byłoby się pokusić przy okazji przygotowywania nowego prawa o zgromadzeniach o to, aby się tak realnie nad tym zastanowić" - powiedział Bodnar.
Jak mówił, można sobie wyobrazić, że "uczniowie organizują protest przed szkołą, bo w szkole nie ma tych przysłowiowych drożdżówek". "W tej sytuacji oni nie mogą samodzielnie zorganizować takiego zgromadzenia. Muszą prosić kogoś dorosłego, aby takie zgromadzenie dla nich zarejestrował i oni ewentualnie mogą w nim uczestniczyć. Wydaje mi się, że z punktu widzenia coraz większej dojrzałości, coraz większego angażowania się przez nich w życie publiczne, trzeba myśleć o tym, że prawa polityczne i praw osobiste, takie jak wolność organizowania pokojowych zgromadzeń powinny być także dla nich - oczywiście z pewnymi ograniczeniami - dostępne" - mówił Bodnar.
Ustawa wprowadza m.in. dwa rodzaje zgromadzeń: marsze oraz stacjonarne, zwoływane spontanicznie. Zgodnie z nowym prawem postępowanie w sprawach marszów będą prowadziły organy gminy, na której obszarze się odbywają. Organizator będzie zobowiązany zawiadomić organ gminy najpóźniej na 6 dni, a najwcześniej na 30 dni przed datą marszu. Z kolei jeśli organizator uzna, że planowane zgromadzenie nie będzie powodować utrudnień w ruchu drogowym, to będzie mógł powiadomić o zamiarze zorganizowania zgromadzenia nie wcześniej niż na 30 dni i nie później niż na 2 dni przed jego planowaną datą.
Ustawa stanowi, by w przypadku zgłoszenia dwóch lub więcej marszów, które mają się odbyć w tym samym czasie i miejscu lub których trasy pokrywają się, organ gminy nie później niż na 120 godzin przed planowaną datą wzywał organizatorów na rozprawę administracyjną w celu zmiany czasu lub miejsca marszu, albo trasy przejścia uczestników. Jeśli na rozprawie organizatorzy marszów nie dojdą do porozumienia, o pierwszeństwie zdecydują data, godzina oraz minuta wniesienia zawiadomienia.
Gmina może zakazać marszu - nie później niż na 96 godzin przed nim - jeżeli jego cel narusza wolność pokojowego zgromadzania się, narusza zasady organizowania zgromadzeń albo cel zgromadzenia lub jego odbycie naruszają przepisy karne albo gdy może ono zagrażać życiu, zdrowiu ludzi czy mieniu w znacznych rozmiarach. Od tej decyzji przysługuje odwołanie do sądu okręgowego, który musi je zbadać nie później niż w 24 godzin od jego wniesienia. Na postanowienie sądu okręgowego przysługuje w terminie 24 godzin od jego wydania zażalenie do sądu apelacyjnego, który rozpoznaje je w ciągu 24 godzin.
Przedstawiciel gminy może rozwiązać marsz, jeżeli jego przebieg zagraża życiu lub zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach lub narusza przepisy ustawy albo przepisy karne, a przewodniczący, uprzedzony o konieczności rozwiązania, nie uczyni tego. Organizator ma prawo odwołać się od tej decyzji do sądu okręgowego. O rozwiązanie zgromadzenia będzie się mógł zwrócić także funkcjonariusz policji.
Zgromadzeń tzw. spontanicznych nie trzeba będzie zgłaszać organowi gminy, ale policja będzie mogła je rozwiązać, jeśli na przykład zagrozi ono bezpieczeństwu lub zakłóci ruch drogowy.
Grzegorz Dyjak (PAP)