Takie zarządzenia wprowadzają już poszczególne sądy. Przeczytać w nich można m.in., że "wstrzymana zostaje wysyłka wszelkich pism sądowych, z którymi związane są środki odwoławcze i inne terminy procesowe (sądowe), z wyłączeniem spraw pilnych, egzekucyjnych i wieczystoksięgowych". Równocześnie prezesi wskazują, że nie dotyczy to spraw, w których już pisma już zostały wysłane.

Sądy wstrzymują także - jak wynika z informacji portalu - wyznaczania terminów rozpraw i posiedzeń na kwiecień, poza sprawami pilnymi. Takie zalecenie zresztą przekazał im sam resort sprawiedliwości. 

Czytaj w LEX: Bieg terminu przedawnienia roszczeń w dobie epidemii >

 


Sądy doraźnie problemu nie rozwiążą

Samorządy prawnicze, ale też m.in. Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" i Rzecznik Praw Obywatelskich alarmują, że doraźne rozwiązania zalecane przez ministerstwo i wprowadzane na bieżąco przez prezesów sądów, nie wystarczą. Problemem spędzającym sen z powiek adwokatów i radców prawnych są niezmiennie terminy procesowe. Bo te nadal biegną, a dostęp choćby do akt - jak wskazują - jest niemożliwy.  

Czytaj w LEX: Funkcjonowanie kancelarii prawnej i środki prawne w praktyce w sytuacji stanu zagrożenia epidemicznego koronawirusem >   

- Generalnie chodzi o to – i takie są postulaty samorządów prawniczych, do których przyłącza się i RPO - by stronom nie biegły terminy na wniesienie środków zaskarżenia w sytuacji, kiedy może to być wysoko utrudnione lub wręcz niemożliwe. Jest to działanie w celu ochrony tych osób. Zawsze po drugiej stronie mogą być podmioty, osoby, które nie są zainteresowane takim zawieszeniem, ale – ujmijmy to tak - stan mamy prawie nadzwyczajny – mówi Mirosław Wróblewski, dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego, Międzynarodowego i Europejskiego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.  

Czytaj: 
Wirus w natarciu - adwokaci chcą zmian w zakresie przedawnień i zawieszeń spraw>>

Zagrożenie koronawirusem - NRA chce ochrony pełnomocników i stron​>>
 

I dodaje, że najlepsze byłyby rozwiązania ogólne obowiązujące w skali całego kraju. – Choć już dziś istnieją kompetencje i możliwości w sądach żeby takie rozwiązania wprowadzać. Przykład  to zarządzenia, by nie wysyłać pism sądowych, z którymi są związane środki odwoławcze i inne terminy procesowe. Przy czym jest to sposób doraźny – mówi. 

Czytaj w LEX: Zagrożenie koronawirusem a prawo do prywatności >

Potrzebna interwencja legislacyjna

RPO, podobnie jak przedstawiciele środowisk prawniczych nie ma wątpliwości, że konieczne jest uregulowanie tej kwestii drogą ustawy. Ministerstwo Sprawiedliwości odpowiada, że ani minister, ani rząd nie mogą zdecydować o zawieszeniu czy ograniczeniu pracy sądów oraz wstrzymaniu biegu terminów procesowych i materialnoprawnych. Ale przyznaje, że uregulowanie biegu terminów procesowych i materialnoprawnych oraz kształtu niektórych stosunków prawnych w okresie stanu zagrożenia epidemicznego zakładają przygotowywane właśnie zmiany w specustawie dotyczącej koronowirusa. 

- Moim zdaniem nie ma większych różnic między sądami, prawnikami a ministerstwem w podejściu do tej kwestii. Ale decyzja musi zostać podjęta. Bo ewentualny stan nadzwyczajny – też tej sytuacji nie zmieni, w przepisach które go dotyczą nie ma bezpośredniego odniesienia do postępowań czy biegu terminów. Z kolei w przypadku siły wyższej, sądy musiałyby w każdym przypadku oceniać, czy epidemia miała wpływ i uzasadniała fakt, że np. termin nie został dochowany. To co proponują samorządy prawnicze i zgadza się z tym RPO, to wstrzymanie biegu terminów ex lege czyli z mocy prawa – dodaje dyrektor Wróblewski. 

Czytaj w LEX: Darmowa pomoc prawna i poradnictwo obywatelskie - komunikat w związku z zagrożeniem Covid-19 >

W tej sprawie do MS swój projekt zmian skierowała Naczelna Rada Adwokacka, drugi - grupy adwokatów trafił do Senatu. Propozycję zmian w tym zakresie przegotowała też Krajowa Rada Radców Prawnych. 

Co proponują radcy? 

KRRP w swoim projekcie proponuje zapisanie w ustawie o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych "zawieszenie biegu terminów na dokonanie czynności procesowej, terminów wyznaczonych przez sąd lub trybunał lub innych terminów wskazanych w ustawach regulujących postępowanie przed organami administracji publicznej, sądami powszechnymi, sądami wojskowymi, sądami administracyjnymi, Sądem Najwyższym lub Trybunałem Konstytucyjnym, biegnących dla stron i uczestników postępowania, w tym stron i uczestników postępowania reprezentowanych przez pełnomocnika będącego radcą prawnym, adwokatem lub rzecznikiem patentowym". Przepis ten miałby obowiązywać 90 dni, także w sprawach wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie noweli.

Czytaj: Radcy prawni chcą zawieszenia terminów procesowych >>

Zakłada on jednak odstępstwa - w sytuacji gdy takie zawieszenie niosłoby z sobą bezpośrednie zagrożenie dla życia, zdrowia, wolności lub majątku człowieka albo groziłoby bezpośrednio dobru dziecka, a także, gdyby brak podjęcia działań prowadził do cierpienia zwierzęcia w rozumieniu ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. Decydowałby o tym sąd, a od postanowienia przysługiwałoby zażalenie do wyższej instancji. Nie dotyczyłoby to też zatrzymań i aresztów. 

Czytaj w LEX: Prawa i obowiązki pełnomocników procesowych w praktyce w związku z koronawirusem >

Problemy nie tylko z terminami

Biegnące terminy zdają się być w tej chwili największym problemem prawników, ale wcale nie jedynym. Sądy bowiem mimo zdjętych z wokandy spraw, nadal pracują. Rozpatrywane są m.in. sprawy pilne i ogłaszane wyroki w sprawach karnych. Adwokaci nieoficjalnie sugerują, że być może warto by rozważyć rozwiązania, nawet z wykorzystaniem wideokonferencji, które ograniczyłyby ryzyko dla sądu i pełnomocników. 

- Przepisy o zawieszeniu postępowania z kpk nie uwzględniają publikacji. I oczywiście zawieszenie terminów na złożenie środków odwoławczych może polegać na tym, że wyda się ustawę, zgodnie z którą terminy będą przywracane z uwagi na czas trwania klęski żywiołowej, ale przepis dotyczący publikacji jest przepisem prekluzyjnym i adresowanym do organu sądowego. Więc on nie może być z natury rzeczy przywracany, ani zawieszany i tego żaden przepis nie zmieni - mówi dr Hanna Gajewska-Kraczkowska, adwokat z kancelarii DZP.

 

Adwokat Rafał Dębowski, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej podaje jeszcze inne przykłady. – Mimo inicjatywy NRA, która już w dniu 12 marca przedstawiła racjonalny projekt legislacyjny, nadal nie spotkaliśmy się z właściwym odzewem w zakresie zabezpieczenia interesów stron i pełnomocników procesowych. Nie do przyjęcia jest sytuacja, w której osoba poddana obowiązkowej kwarantannie, musi stawić się w sądzie w sprawie zakwalifikowanej do kategorii spraw pilnych, nie podlegających zdjęciu z wokandy. A takie sytuacje już teraz się zdarzają – mówi.