Ten sposób na nielegalne przejęcie nieruchomości nie jest nowy. Jedną z głośniejszych w ostatnich latach spraw była próba przejęcia w Warszawie ogródków działkowych, wartych ponad 140 mln złotych. Próbowano wykorzystać do tego reaktywowaną, przedwojenną spółkę "Nowe Dzielnice". W samej stolicy udało się też zablokować przerejestrowanie do KRS spółek: Zakłady Amunicyjne Pocisk S.A. w Warszawie czy Fabryka Mydeł i Perfum Warszawskie Laboratorium Chemiczne S.A.

Tylko warszawski zespół prokuratorów od spraw reprywatyzacji zajmuje się ok. 1000 spraw cywilnych i administracyjnych. W ramach regionu stołecznego zarejestrowano też 420 spraw karnych. Śledczy nieoficjalnie przyznają, że konieczna jest tzw. duża ustawa reprywatyzacyjna. 

Prokuratorzy mają blokować reaktywacje spółek

Prokuratorom zalecono stopować działania związane z reaktywacją spółek, korzystając z nowelizacji przepisów wprowadzających ustawę o Krajowym Rejestrze Sądowym z 22 listopada 2013 roku. Chodzi też o wykreślenia tych, które zostały już zarejestrowane z Krajowego Rejestru Sądowego. 

Co mówią przepisy? 31 grudnia 2015 r. był ostatecznym terminem pozostawania w mocy wpisów w dotychczasowych rejestrach sądowych. Z chwilą utraty przez podmioty nieprzerejestrowane zdolności prawnej, ich mienie nabywa nieodpłatnie z mocy prawa Skarb Państwa. Dotyczy to też sytuacji kiedy wnioski zostaną zwrócone, oddalone, odrzucone albo postępowanie o wpis zostało umorzone. Te podmioty, które do końca grudnia 2015 roku nie złożyły takiego wniosku, uznawane się za wykreślone z rejestru z dniem 1 stycznia 2016 roku. 

Z kolei jeśli chodzi o nabycie przez Skarb Państwa nieruchomości albo użytkowania wieczystego, to - zgodnie z przepisami - następuje to w drodze decyzji starosty właściwego ze względu na miejsce położenia nieruchomości. Użytkowanie wieczyste ustanowione na nieruchomości, której właścicielem jest Skarb Państwa, nie wygasa. 

 

Przykład? Spółka z Krakowa 

Z przepisów tych skorzystali rokuratorzy Prokuratury Regionalnej w Krakowie w sprawie Fabryki Maszyn Rolniczych "ODLEW" reaktywowanej na podstawie uchwały organów spółki z 9 września 1989 roku. Spółka ta w 2005 roku została przekształcona w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Następnie zaczęła kierować przeciwko Skarbowi Państwa roszczenia majątkowe związane z wydaniem aktów nacjonalizacyjnych.   

Śledczy ustalili m.in., że osoby głosujące 9 września 1989 roku na walnym zgromadzeniu nie były akcjonariuszami spółki. - Tym samym wszelkie czynności podejmowane przez nie na kolejnych zgromadzeniach, nie miały charakteru uchwał, ani mocy prawnej. Ponadto wszelkie czynności pozostałych organów spółki wybranych przez wadliwych akcjonariuszy, były objęte wadą prawną, a w konsekwencji należy je uznać za nieważne - uzasadniali. 

Dodali, że spółka od samego początku nie posiadała prawidłowej reprezentacji i nie mogła podejmować skutecznych działań prawnych.

Przychylił się do tego Sąd Okręgowy w Krakowie, który uwzględnił w całości powództwo Skarbu Państwa orzekając o nieistnieniu uchwał, dotyczących powstania spółki.

Czytaj: Sebastian Kaleta: Luki prawne zachęcały do dzikiej reprywatyzacji>>

Kolejny krok - wykreślenie z KRS 

Prokurator Regionalny w Krakowie wniósł też o wznowienie postępowania zakończonego prawomocnym postanowieniem w przedmiocie wpisu spółki do KRS. We wrześniu sprawa ponownie został rozpatrzona, zaskarżone przez śledczych postanowienie o wpisie spółki do KRS zostało uchylone, a sam wniosek oddalony. 

- Dzięki temu osoby, które próbowały reaktywować spółkę, nie będą mogły odzyskać ani nieruchomości, ani wielomilionowych odszkodowań od Skarbu Państwa - mówi jeden z prokuratorów. 

Nadal problem z reprywatyzacją

Projekt ustawy o zrekompensowaniu niektórych krzywd wyrządzonych osobom fizycznym wskutek przejęcia nieruchomości lub zabytków ruchomych przez władze komunistyczne po 1944 r. - tzw. duża ustawa reprywatyzacyjna - został przedstawiony w październiku ubiegłego roku. Przewiduje on m.in. takie rozwiązania jak rekompensata w wysokości do 20 proc. wartości mienia przejętego przez państwo po 1944 r., czy zakaz zwrotów w naturze i handlu roszczeniami. Szacunkowy koszt jej skutków wyniósłby od 10 do 15 mld złotych.  

Czytaj: Polska potrzebuje ustawy reprywatyzacyjnej>>

Tzw. prawo rekompensaty ma być wąsko ukształtowane. Przysługiwać ma tylko osobom fizycznym, które w dniu przejęcia nieruchomości były właścicielami (współwłaścicielami) nieruchomości, posiadały obywatelstwo polskie, a także ich małżonkom i następcom prawnym, o ile są wstępnymi lub zstępnymi dawnych właścicieli.