- Nie chcemy żadnych konfliktów z Unią Europejską, ale w traktatach europejskich nie ma nic o tym, że Unia Europejska może nam zabraniać reformy sądownictwa - mówił w środę w wieczornym programie w Telewizji Trwam.

Szef PiS mówił, że "jeżeli w Polsce mamy rzeczywiście kłopoty z łamaniem prawa przez władze - a to jest właśnie brak praworządności - to rzeczywiście polskie sądy niestety bardzo często prawo łamią". Zdaniem Kaczyńskiego sądy nie stosują "elementarnej zasady konstytucyjnej" polegającej na tym, że każdy obywatel jest równy wobec prawa.

Czytaj: PiS mówi o zmianach w konstytucji, opozycja o niszczeniu państwa >>


Dla zilustrowania tej tezy Jarosław Kaczyński podał otrzymany list, w którym "pewna pani się skarży, że za mówienie o innej pani, że ona ma jakieś nadużycia na sumieniu, została skazana na pół roku prac społecznych plus przeprosiny, czyli wydanie dużej sumy, a z kolei innych można sobie spokojnie obrażać i sądy w ogóle tego nie biorą pod uwagę". I podsumował to stwierdzeniem, że "takich przykładów jest mnóstwo".