Jego zdaniem, środowisko adwokackie powinno więc stanowczo zaprotestować i okręgowe rady adwokackie w ramach protestu powinny nie złożyć list obrońców właściwym sądom.
Właśnie ukazało się rozporządzenie ministra sprawiedliwości z dn. 27 V 2015r. (Dz.U. z 16 VI 2015r., poz. 816 w sprawie zapewnienia oskarżonemu korzystania z pomocy obrońcy z urzędu. Wbrew postulatom środowiska adwokackiego nie będzie podziału na dwie listy obrońców – adwokatów i radców prawnych. Będzie natomiast podział na chętnych do wykonywania obowiązków obrońcy z urzędu i resztę uprawnionych do obrony w sprawach karnych, których sądy będą mogły wyznaczać do pełnienie funkcji obrońcy z urzędu w miarę potrzeb. W tej sytuacji całkiem realne jest, że na listach tych będą dominować adwokaci.
Więcej: Jest rozporządzenie ws. wspólnej dla adwokatów i radców listy obrońców z urzędu>>>
Stawki za obrony z urzędu są tak niskie, a jednocześnie całkiem realna wymierzenia przez sąd kilkutysięcznych grzywien za niewłaściwe wykonywanie obowiązków obrońcy z urzędu, że trudno uwierzyć, że wielu radców zadeklaruje chęć wpisu na listę obrońców z urzędu. Wymigać się z tego będzie radcom prawnym bardzo prosto: wystarczy, że momencie składania ankiet zawrą umowę o pracę, chociażby na 1/40 etatu. Tym samym nie będą mogli być obrońcami w sprawach karnych. Tydzień później oczywiście mogą tą umowę rozwiązać, a tym samym nabyć uprawnienia obrończe. Z pewnością niejeden raz radca prawny w trakcie obrony złoży oświadczenie, że nawiązał stosunek pracy. Taka opcja będzie szczególnie kusząca, gdy dana sprawa z urzędu będzie wyjątkowo nieprzyjemna. W takiej sytuacji sąd będzie zmuszony wyznaczyć innego obrońcę. Z reguły to będzie adwokat, bo adwokaci dominować będą na listach obrońców z urzędu. A dotychczasowy obrońca-radca prawny, po rozwiązaniu umowy o pracę, będzie mógł podjąć się obrony z wyboru, chociażby i tydzień po zakończeniu obrony z urzędu.
Mając powyższe na uwadze, można przyjąć za pewnik, że to na adwokatów spadnie główny ciężar obron z urzędu po 1 lipca 2015r. Zauważyć tu należy, że spraw tych będzie dużo więcej niż dotychczas. Każdy oskarżony będzie miał bowiem prawo do obrońcy z urzędu, niezależnie od swojej sytuacji majątkowej. Można więc jednoznacznie stwierdzić, że poprzez stworzenie wspólnej listy obrończej, Minister Sprawiedliwości, z zawodu radca prawny, postanowił zrobić prezent radcom prawnym. Oto do ciastka w postaci uprawnienia do obron karny, dodana została szeroka furtka, aby niechętni obronom z urzędu radcy mogli się z nich wycofać. Adwokaci takiej możliwości nie mają. Skazani są na pracę przymusową, którą jak widać z poszczególnych pomysłów legislacyjnych obecnej ekipy, jest głównym pomysłem na dostarczenie wyborczej kiełbasy w postaci nieodpłatnej pomocy prawnej.
Dariusz Świecki
Czynności procesowe obrońcy i pełnomocnika w sprawach karnych>>>
Tak nierównoprawne potraktowanie obu samorządów zawodowych, posiadających od 1 lipca b.r. identyczne uprawnienia powinno spotkać się ze stanowczą odpowiedzią Adwokatury. Zarówno NRA jak i poszczególne izby adwokackie w ostatnim czasie zastanawiają się nad formą protestu przeciwko antyadwokackim działaniom rządzącej ekipy. Poddaję im pod rozwagę odmowę współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości podczas wdrażania obecnej reformy procedury karnej. Poszczególne rady adwokackie powinny odmówić przekazania list obrończych sądom, dzięki czemu główne założenia reformy staną pod znakiem zapytania. Reformy, nadmieńmy, bardzo krytycznie ocenianej przez wiele środowisk! W ten sposób Adwokatura wskaże rządzącym politykom do czego prowadzi lekceważenie przez nich zasady dialogu społecznego i narzucanie w drodze dyktatu niesprawiedliwych rozwiązań, faworyzujących jedne grupy zawodowe, kosztem innych.
Autor: adwokat Andrzej Nogal, Warszawa