W sprawie tej pojawiła się interesująca kwestia: Czy radca prawny, jako członek zarządu spółki prawa handlowego - w istocie przedsiębiorca, odpowiada dyscyplinarnie, jako członek korporacji.

Pogwałcenie zasad etyki

Rzecznik dyscyplinarny zarzucił radcy prawnemu Dawidowi P. poważne naruszenie zasad etyki zawodowej. Dwa podstawowe delikty polegały na tym, że:

  • jako członek zarządu spółki posłużył się dokumentami wygenerowanymi z systemu bankowego, poświadczającymi dokonanie płatności kontrahentowi, mimo, że nie doszło do takich przelewów
  • utrzymywał, że uzgodnił rozłożenie na raty płatności w celu wydania towaru, co nie było zgodne z rzeczywistością

Okręgowy Sąd Dyscyplinarny orzekł, że radca prawny Dawid P. rażąco naruszył zasady deontologiczne i ustawę o radcach prawnych (art. 64). Sąd I instancji ustalił, że obwiniony działał w imieniu własnym i celowo naraził kontrahenta na straty, mimo, że radca utrzymywał, iż kontrahent w drodze elektronicznej zaakceptował warunki umowy. Orzekł o winie i wymierzył radcy karę pieniężną w wysokości 7 tys. złotych grzywny.

Czytaj: Decyzja samorządu: Attorney-at-law, czyli radca prawny

Bezskuteczne odwołania

Obwiniony zaskarżył wyrok do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego przy Krajowej Izbie Radców Prawnych. Jednak w orzeczeniu z 21 września 2018 r. Sąd II instancji potwierdził winę umyślną radcy i utrzymał wyrok w mocy.

Radca złożył kasację do Sądu Najwyższego, zarzucając orzeczeniu dowolną ocenę dowodów (art. 7 kpk), a także to, iż sądy dyscyplinarne nie wzięły pod uwagę art. 68(1) par. 1 k.c. Przepis ten stanowi, iż w stosunkach między przedsiębiorcami odpowiedź na ofertę z zastrzeżeniem zmian lub uzupełnień, niezmieniających istotnie treści oferty, poczytuje się za jej przyjęcie. W takim wypadku strony wiąże umowa o treści określonej w ofercie, z uwzględnieniem zastrzeżeń zawartych w odpowiedzi na nią.

Dawid P. twierdził, że aneks do umowy potwierdzał przyjęcie oferty, bo konkretyzowała warunki umowy (art. 66 par. 1 kc).

Ponadto zarzucił wyrokowi rażącą i niewspółmierną do czynu wysokość kary i podkreślił, że do tej pory był niekarany.

SN oddala kasację

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego utrzymała w mocy orzeczenie WSD w postanowieniu z 18 lipca br., a kasację oceniono jako niezasadną.

SN stwierdził, że pewne uchybienia procesowe nie wpłynęły na wynik sprawy.

- Do osób wykonujących zawód świadczenia pomocy prawnej stosuje się wyższe standardy, niż do przedsiębiorcy. Sąd ocenia w takim wypadku zdarzenia pod kątem zachowania godności radcy prawnego, ochrony interesu oraz wizerunku korporacji - powiedział sędzia sprawozdawca Tomasz Przesławski.

SN podkreślił, że celem postępowania dyscyplinarnego jest właściwe wykonywanie zawodu zaufania publicznego. A zachowanie obwinionego stało w sprzeczności z zasadami etyki radcy prawnego, który ma obowiązek wykonywać czynności zawodowe rzetelnie i uczciwie, zgodnie z prawem, zasadami etyki zawodowej oraz dobrymi obyczajami (art. 6 Kodeksu etyki).

- Nieterminowe wykonanie zobowiązania zalicza się do naruszeń dyscyplinarnych - dodał sędzia Przesławski. - Członek zarządu spółki prawa handlowego jako radca prawny swymi czynami zaszkodził swojej korporacji, a zatem wymierzona kara jest adekwatna. Przy wymierzaniu kary nie ma znaczenia dotychczasowa niekaralność radcy - dodał.

Sygnatura akt II DSI 61/18, postanowienie z 18 lipca 2019 r.