Sąd, decydując o przepadku na rzecz państwa samochodu, którym kierował nietrzeźwy kierowca, powołał się na przepis mówiący, iż można orzec przepadek przedmiotów, które "służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa. Tymczasem rzecznik wskazywał w swoje kasacji, że samochód jest tylko "przedmiotem czynności wykonawczej przestępstwa prowadzenia w stanie nietrzeźwości" i nie należy do kategorii przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do przestępstwa. RPO stwierdził też, że sytuacją, w której samochód służyłby do przestępstwa, byłby na przykład przemyt w nim narkotyków, szczególnie jeśli znajdowałyby się one w zamontowanych na stałe skrytkach. Wtedy - według RPO -  orzeczenie przepadku samochodu przez sąd byłoby zasadne. - Jednak prowadzenia auta przez pijanego kierowcę nie da się uznać za sytuację analogiczną prawnie - stwierdził.

 


SN już wypowiadał się w tej sprawie

Rzecznik Praw Obywatelskich powołał się w tej sprawie m.in. na wcześniejsze orzeczenia SN. W szczególności chodzi o uchwałę SN z października 2008 r., w której przesądzono, iż auto w takich sytuacjach nie należy do kategorii przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa. - Od października 2008 r. nie ma już zatem wątpliwości w tej sprawie. Pogląd ten utrwalił się w orzecznictwie SN. Z orzeczenia SN wynika, że przepadku samochodu nie można orzec także w przypadku popełnienia przestępstwa niestosowania się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów - stwierdził RPO.

Czytaj: Coraz surowsze kary za jazdę po pijanemu>>

 

Pokłosie dawnej polityki karnej

Rzecznik Praw Obywatelskich przypomina, ta sprawa to jeden z efektów polityki prokuratury sprzed ponad 10 lat. W latach 2006-2008 prokuratorzy ponad 1,5 tys. razy wnieśli bowiem do sądów o  przepadek pojazdów, którymi poruszali się nietrzeźwi kierowcy. Decyzje sądów były rożne. Ok. 500 wniosków sądy uwzględniły, choć czasami zasądzały tylko nawiązki na rzecz Skarbu Państwa, uznając że orzeczenie przepadku byłoby środkiem zbyt surowym.
Nie uwzględniając tych wniosków, sądy uznawały zaś, że przepadek może dotyczyć tylko tych przedmiotów, które w ścisłym znaczeniu służyły lub były przeznaczone do przestępstw - czyli wytworzonych, przetworzonych, bądź przystosowanych właśnie w celu ich popełnienia. Sądy przyjmowały też, że samochód w ogóle nie może być przedmiotem służącym do przestępstwa prowadzenia go po pijanemu, bo jest koniecznym warunkiem jego popełnienia.

Były próby wprowadzenia przepadku pojazdu do prawa

Przy okazji tej sprawy RPO przypomniał, że projekty regulacji zezwalających na orzekanie przepadku samochodów kierowanych przez pijanych kierowców pojawiały się w ostatnich latach w ramach różnych inicjatyw legislacyjnych. Było to na przykład proponowane już w 2006 r., ale ówczesny projekt został oceniony jako niekonstytucyjny. Temat wrócił przy okazji zainicjowanej przez PiS dużej nowelizacji zaostrzenia kar dla pijanych kierowców w 2014 r., jako możliwość konfiskaty aut (lub ich równowartości) należących do nietrzeźwych sprawców wypadków skutkujących ofiarami śmiertelnymi. W tym zakresie projektowane przepisy nie zostały jednak wtedy uchwalone.

Orzeczenie z 3 października 2019 r. (sygn. akt II KK 91/19)