Obwiniony radca prawny Franciszek W. w 2005 roku podrobił przelew do banku na kwotę 8 tys. zł, tytułem zapłaty faktury, której nie uiścił.  Przyczynił się tym samym do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez spółkę ABM. Był to czyn z art. 286 kk zagrożony karą do 8 lat pozbawienia wolności.

Czytaj: Radca prawny ukarany za fałszywe zeznania>>

Sąd karny w Raciborzu w 2008 r. wydał wyrok skazujący w zawieszeniu. Następnie Sąd dyscyplinarny I instancji uznał radcę prawnego winnym zarzucanego mu czynu i zawiesił w wykonywaniu zawodu na 5 lat oraz zakaz patronatu na 10 lat.

 


Od tego orzeczenia obwiniony odwołał się do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego przy Krajowej Radzie Radców Prawnych, który jednak 1 lutego 2018 r. utrzymał poprzednie orzeczenie w mocy.

Orzeczenie zostało zaskarżone kasacją obrońcy adwokata Romana Skupienia. Zarzucił on orzeczeniu:

  • rażące naruszenie prawa do obrony, gdyż sąd wydał orzeczenie bez udziału obwinionego
  • dowolną ocenę dowodów
  • przedawnienie karalności czynu z 2005 r. (od tego czasu minęło ponad 10 lat, a delikty dyscyplinarne przedawniają się po 5 latach).

Rozprawa przed SN

Przed otwarciem przewodu obrońca radcy prawnego złożył wniosek o zawieszenie postępowania przed Sądem Najwyższym do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej pytań prejudycjalnych dotyczących wyboru nowego składu Krajowej Rady Sądownictwa i prawidłowej obsady sędziów w Izbie Dyscyplinarnej SN. Zdaniem obrońcy jeśli Trybunał Unii Europejskiej orzeknie o nieprawidłowościach, to postępowanie i ewentualny wyrok nieważny.

Czytaj: KE oceni zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym>>

Sąd Najwyższy po naradzie postanowił kontynuować rozprawę. Przewodniczący sędzia Tomasz Przesławski wyjaśnił, że rozstrzygnięcie Trybunału nie będzie dotyczyć aktualnie rozpatrywanej sprawy.

Czytaj: SN pyta trybunał UE o legalność Izby Dyscyplinarnej>>

Opinia głównego rzecznika

Zdaniem radcy prawnego Jarosława Sobótki, głównego rzecznika dyscyplinarnego, zarzuty skargi były nietrafne. W zasadzie były zarzutami odnoszącymi się do orzeczenia, które zapadło w I instancji. Natomiast bieg terminu przedawnienia biegnie nie od popełnienia czynu, a od zapadnięcia wyroku karnego w 2008 r.

SN oddalił 18 grudnia br. kasację obwinionego.

Przedawnienie dopiero po 25 latach

Sąd Najwyższy oddalił kasację, gdyż żaden zarzut nie okazał się trafny. Po pierwsze - prawo do obrony nie zostało naruszone, gdyż nieobecności miały miejsce w pierwszej instancji. Co do braku uczestnictwa w rozprawach obwinionego, to przedstawiane zaświadczenia lekarskie i choroba występowały tylko w czasie rozpraw. Poza tym - pracował normalnie - zaznaczył sędzia Tomasz Przesławski.

Jeśli idzie o sprawę przedawnienia to w sytuacji popełnienia przestępstwa zagrożonego karą do 8 lat pozbawienia wolności obowiązuje przedawnienie 15-letnie. Art. 102 kk przedłuża ten okres jeszcze o 10 lat. A zatem przedawnienie karalności nastąpi dopiero w 2030 roku.

Zgodnie z tym przepisem, jeżeli czyn stanowi występek zagrożony karą pozbawienia wolności przekraczającą 3 lata, a wszczęto w tym okresie postępowanie przeciwko osobie, karalność przestępstwa ustaje z upływem 10 lat ( art. 101 kk i art. 102 kk).

Sygnatura akt II DSI 14/18, postanowienie z 18 grudnia 2018 r.