Pierwsza podwyżka obowiązuje od 1 października. Druga ma obowiązywać od pierwszego stycznia. Związkowcy nie mają jednak wątpliwości, że pieniądze realnie trafią na konta pracowników sądów dopiero w marcu albo kwietniu, ale z wyrównaniem od nowego roku. - Trwają prace nad budżetem. Taka sytuacja nie jest zaskoczeniem. Staramy się - m.in. poprzez posłów - wywalczyć dodatkowo środki - mówią. 

 


Na grudniowym spotkaniu ze związkowcami miała jednak sugestia, że ministerstwo widzi inną możliwość rozdysponowania kolejnej transzy podwyżek niż miało to miejsce w październiku ubiegłego roku. Większa część środków z tych przeznaczonych na podwyżki, miałaby zostać przeznaczona na niwelowania dysproporcji w wynagrodzeniach pomiędzy pracownikami i to różnych sądach. - Oczywiście nie ma na to zgody, bo mogłoby to prowadzić do sytuacji, że ktoś nie dostanie podwyżki wcale - mówi nieoficjalnie jeden z rozmówców portalu. 

Związki apelują o uzgodnienia

Związki nie chcą czekać na ostatnią chwilę i już wnioskują do Ministerstwa Sprawiedliwości o jak najszybsze rozpoczęcie uzgodnień, a tym przedstawienie swojej propozycji. - Jako związek zawodowy zaapelowaliśmy do ministerstwa by rozmowy dotyczące podziału drugiej transzy podwyżek rozpoczęły się już teraz. Chcemy poznać propozycje resortu i przedstawić swoją własną – mówi Justyna Przybylska, przewodnicząca Prezydium Krajowego Zarządu KNSZZ Ad Rem.  I przyznaje, że jej Ad Rem skłania się do tego, by środki rozdysponowane były podobnie jak w przypadku pierwszej transzy – 400 zł dla każdego pracownika sądów i 50 zł na wyrównywanie dysproporcji. 

Czytaj: Jest decyzja o podwyżkach dla pracowników sądów>>

To, że część środków ma być przeznaczonych na niwelowanie dysproporcji w wynagrodzeniach wynika m.in. podpisanego w październiku porozumienia pomiędzy związkami w zakresie pierwszej transzy. - Przypominam jednak, że nie było określone jaka to ma być kwota. Liczymy na to, że uda się wypracować satysfakcjonujący dla wszystkich podział – mówi Przybylska.

Różnice też między samymi związkowcami 

Różnice w tym zakresie były między samymi związkami, a resort ostatecznie - jak informowano - przychylił się do wypracowanego przez nie wspólnego stanowiska. Początkowo Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP chciał by podwyżki od 1 października zostały podzielone po równo na każdego pracownika plus dodatek stażowy. Takie samo stanowisko miał też KNSZZ Ad Rem. 

Czytaj: Podwyżki dla pracowników sądów - jest wspólne stanowisko związków>>

NSZZ Solidarność Pracowników Sądownictwa od początku podnosiła natomiast konieczność takiego podziału środków, by część z nich wyrównywała dysproporcje w płacach. Proponowała po 350 zł brutto podwyżki dla każdego, a 100 zł na wyrównanie różnic. Związek tłumaczył to jeszcze jedną kwestią związaną z średniorocznym wskaźnikiem wzrostu płac.  Zgodnie z art. 4 ust. 2 ustawy z 23 grudnia 1999 r. o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw wynagrodzenia osób nieobjętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń, waloryzowane są średniorocznym wskaźnikiem wzrostu wynagrodzeń. 

- Jeżeli przyjmie się interpretację obligatoryjnego wzrostu pensji pracownika, oznacza to, że – jeżeli nie ma dodatkowych środków na spełnienie tego obowiązku w budżecie – osoby wysoko zarabiające, posiadające wynagrodzenia tzw. kominowe – jeżeli w tym roku otrzymają wysoką podwyżkę np. 450 zł do zasadniczego, to w roku 2020 będą musiały otrzymać z kolejnych 450 zł dodatkowo 6 proc. wzrostu swojej płacy. To niewątpliwie znacząco uszczupli środki z kwoty 450 zł na pozostałych pracowników. Taka sytuacja będzie miała miejsce zarówno w sądach jak i  prokuraturze - podkreślał w piśmie skierowanym do pracowników sądów. 

- Kominy płacowe wśród pracowników sądów są mityczne. Nie ma zgody na to, że część z pracowników nie dostanie nic, albo dostanie symboliczne podwyżki - odpowiadały im inne związki. 

Na razie nagrody

W połowie grudnia ministerstwo zdecydowało o nagrodach dla urzędników, asystentów i innych pracowników sądów, kuratorów oraz specjalistów OZSS - średnio 1574 zł w przeliczeniu na jeden etat. Podziału środków mieli dokonać dyrektorzy sądów apelacyjnych na wszystkie jednostki podległe - proporcjonalnie do wymiaru etatów, a nagrody mieli przyznawać właściwi kierownicy poszczególnych jednostek. Przy określaniu ich wysokości mieli uwzględniać w szczególności kryteria oceny pracy - zaangażowanie w realizację zadań, jakość świadczonej pracy i frekwencje w pracy w 2019 r. Dodatkowe kryterium - przynajmniej 6 miesięcy pracy. 

 

W grudniu wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik spotkał się też z przedstawicielami Krajowej Rady Kuratorów. Potwierdził, że w 2020 r. kuratorzy zawodowi dostaną podwyżki w wysokości średnio 900 zł na etat.