- Będziemy ustalać, dlaczego ten pan nie trafił do aresztu na Mokotowie, jak przewidywał nakaz sądu, tylko do policyjnej izby zatrzymań w Legionowie pod Warszawą - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura. I dodał, że prokuratura wystąpiła już do sądu o dokumenty dotyczące aresztowania Seredyńskiego, wystąpi też o akta sądu prowadzącego jego sprawę odszkodowawczą, w której żąda on 2 mln zł od Skarbu Państwa za bezpodstawne zatrzymanie przez CBA.
Z tego wynika, że dopiero jak prokuratura dostanie dokumenty z sądu, to przeanalizuje sprawę i oceni, czy doszło do naruszenia prawa. A czy prokuratura nie pamięta, że już te akta miała, bo prowadziła przeciwko Serdyńskiemu postępowanie korupcyjne? Bo historia jest taka, że agenci CBA (w tym znany Tomek) próbowali wręczyć Serdyńskiemu łapówkę za rzekomą pomoc w prywatyzacji kierowanego przez niego wydawnictwa. Upili go i coś tam zostawili w jego mieszkaniu. Ale było to na tyle grubymi nićmi szyte, że prokuratura musiała umorzyć śledztwo i dać Serdyńskiemu spokój.
Mniejsza o szczegóły, ale prokuratorzy te akta musieli widzieć. To oni występowali także o tymczasowe aresztowanie. I nie było w tych aktach nic o tym, gdzie człowieka przetrzymywano?
Z tego, co Seredyński teraz opowiada wynika, że to dość tajemnicza historia. Czyżby CBA miało w Legionowie specjalny areszt, jak nie przymierzając, CIA w Kiejkutach? I po co? Czyżby chodziło o wywieranie na zatrzymanego specjalnej presji, poza kontrolą służby więziennej? Aż nie chce się wierzyć.
Dobrze, że prokuratura to sprawdzi. Fatalnie, że dopiero teraz, gdy Seredyński mówi o tym w sądzie i opowiada w licznych wywiadach. A dlaczego prokuratura nie zainteresowała się tą historią wtedy, gdy miała u siebie akta sprawy. Prokuratorzy nie widzieli tego? Nie chcieli widzieć? A może akceptowali takie metody śledztwa, podobnie jak nocne konwejery ujawnione niedawno przez sędziego Igora Tuleyę? Teraz prokuratorzy też to sprawdzają, ale wtedy nie widzieli problemu.
Metody CBA trzeba dobrze prześwietlić. Ale działaniom prokuratury też ktoś powinien się przyjrzeć.


Czytaj także:
 
Prokuratura sprawdza, dlaczego zatrzymany przez CBA trafił do niewłaściwego aresztu