Tzw. afera hejterska w Ministerstwie Sprawiedliwości i w niektórych sądach ujawniona została w 2019 roku. O zaangażowaniu "pewnej grupy osób" w akcję przeciwko sędziom krytykującym zmiany w wymiarze sprawiedliwości wypowiedział się publicznie wtedy pełnomocnik kobiety (Emilii), która sprawę ujawniła, adwokat Konrad Pogoda. - To jest osoba, która w dużej mierze wierzyła w to, co robi. Wierzyła w zapewnienia. Na pewno jest to osoba, której, można powiedzieć, w pewien sposób nawet imponowało to, że wiceminister i szereg innych osób, o których dzisiaj na razie jeszcze nie można powiedzieć, po prostu ją chwalą i dopingują i w określony sposób motywują - tłumaczył prawnik.

Czytaj w LEX: Test bezstronności (niezawisłości) sędziego w praktyce >

Ten wspomniany wiceminister to sędzia Łukasz Piebiak, który na skutek tych doniesień musiał podać się do dymisji ze stanowiska wiceministra sprawiedliwości. 

 

 

Czytaj: Hejt przeciw sędziom - dymisja wiceministra Piebiaka>>

Sprawa trafiła do prokuratury, ale dotychczas nie ma żadnych informacji o wynikach tego śledztwa. Główne postępowanie w sprawie afery hejterskiej prokuratura prowadzi od 2019 r. Najpierw zostało przeniesione z Prokuratury Okręgowej w Warszawie do Prokuratury Regionalnej w Lublinie, a następnie na początku 2021 r. do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Jeden z wątków, dotyczący m.in. sędziego Waldemara Żurka, trafił do prokuratury w Kielcach, która jednak postępowanie umorzyła, ponieważ nie jest w stanie ustalić, kim jest "Mała Emi". 

Decyzję tę sędzia Żurek zaskarżył do sądu i jak podał w poniedziałek Onet.pl, katowicki Sąd Rejonowy uchylił decyzję kieleckiej prokuratury.  

Czytaj też w LEX: Indywidualny test niezawisłości sędziego powołanego z naruszeniem prawa – uwagi na tle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego >

Czytaj: Markiewicz: Za hejtem stoi zorganizowana grupa - sędziów, prawników, dziennikarzy>>