W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” były prezes Trybunału Konstytucyjnego i były rzecznik praw obywatelskich twierdzi, że prezydent nie ma żadnych podstaw, by wstrzymywać zaprzysiężenie. Do czasu orzeczenia w sprawie tej skargi stosuje się domniemanie, że ustawa o Trybunale, a więc również tryb wyboru tych sędziów, są zgodne z konstytucją. - Tłumaczenie, że prezydent ma wątpliwości, byłoby niedopuszczalne. Zwłoka w przyjęciu ślubowania sędziów jest deliktem konstytucyjnym: przyjęcie ślubowania jest jego ustawowym obowiązkiem - mówi.

Czytaj: PiS skarży do TK nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym>>>

A komentując wniesienie przez posłów PiS skargi do TK na nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym stwierdza: musimy sobie powiedzieć, że mamy do czynienia z grubą akcją, która ma sparaliżować Trybunał Konstytucyjny. To nie jest zwykła skarga. To działanie w złej wierze, by odebrać Trybunałowi wiarygodność. I dodaje, że jego zdaniem to pierwszy krok, jaki zrobiono do zmarginalizowania roli Trybunału. Proszę popatrzeć, co z węgierskim Trybunałem zrobił premier Orbán. To był naprawdę mocny sąd konstytucyjny, teraz zmarginalizowany przez Orbána, który wymienił sędziów i ograniczył kompetencje Trybunału.
- To sprawa niezwykle poważna, o trudnych do przewidzenia konsekwencjach. Mam nadzieję, że prezydent Andrzej Duda w trosce o interes państwa przyjmie ślubowanie tych pięciu sędziów, by nie zaogniać dodatkowo sytuacji – stwierdza prof. Andrzej Zoll. Więcej>>>


Andrzej Zoll,Krzysztof Sobczak
Państwo prawa jeszcze w budowie>>>