Zdaniem byłego pierwszego prezesa Sądu Najwyższego bardzo realne jest, że jeśli ta ustawa się nie zmieni, to po latach mogą być podważane wyroki wydawane przez sędziów, którzy do pełnienia urzędu wskazani zostaną przez ten organ. - To może skutkować unieważnianiem tych orzeczeń. Ja sądzę, że bedzie musiała się odbyć jakaś weryfikacja, może przede wszystkim w sprawach szczególnych, źle osądzonych, trzeba będzie wznieść jakieś środki nadzwyczajne. Być może trzeba będzie sprawdzić, czy te osoby, które zostaną przez Krajową Radę Sądownictwa powołane, mają w rzeczywistości kompetencje fachowe i moralne wymagane od sędziów. I takich "sędziów", którzy nie będą mieli tych właściwości, należałoby się pozbyć - mówił w środę wieczorem w TVN24.
Czytaj: Irlandzki sąd spyta unijny trybunał, czy w Polsce jest praworządność>>
Zdaniem prof. Strzembosza to postawi polski wymiar sprawiedliwości, a potem europejski w niełatwej sytuacji. - Bo to, że Krajowa Rada Sądownictwa została powołana z naruszeniem konstytucji jest rzeczą oczywistą - podkreślił.
- Ja nie wiem co się stanie, jeżeli ktoś skazany na przykład na dożywocie, wniesie ileś tam środków domagając się uznania, że jego wyrok jest niewiążący, bo wydał go organ do tego nieuprawniony. Będzie z tym wielki kłopot w kraju, a nie wiadomo też jak zareagują na to trybunały międzynarodowe. Ja nie rozumiem, po co nam ten kłopot - stwierdził prof. Adam Strzembosz.
Czytaj: Adw. Trela: europejscy adwokaci mają prawo pytać o praworządność w Polsce>>