Przez cztery lata procesu nikt nie zgłaszał żadnej uwagi krytycznej wobec sposobu prowadzenia rozprawy przez sędziego Tuleyę, więc prawdopodobieństwo że proces był prowadzony zgodnie ze wszystkimi standardami konstytucyjnymi jest bardzo wysokie – mówił w Radiu ZET prof. Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Prof. Andrzej Rzepliński stwierdził również, że zawiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy CBA dopiero po zakończeniu procesu było prawidłową decyzją sędziego. – Postąpił profesjonalnie. Do ostatniego momentu mogły pokazać się dowody, które by wskazywały, że taki wniosek byłby nieuzasadniony. Decyzje procesowe powinny być podejmowane, gdy postępowanie jest zakończone i nie można zmienić nawet przecinka. Wtedy sędzia ma prawo i obowiązek zawiadomić prokuraturę, jeżeli ma uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa – stwierdził Rzepliński.
Rzepliński ostro skomentował również kontrowersje wokół porównania metod CBA do metod stalinowskich. - Porównanie do Josefa Mengele nikogo nie razi, a porównanie przesłuchań CBA do stalinowskiego ‘konwejera’ nagle powoduje, że jesteśmy estetami – stwierdził prezes TK. Dodał, że politycy prawicy, krytykujęc argumentację sędziego stosują coś w "stylu moralności Kalego" - Jak uniewinnić naszego, albo mnie to być dobrym, sprawiedliwym sędzią, a jak nie postąpić tak jak ja oczekuję to sprawiedliwość ma być po mojej stronie. Wtedy ignoruję tego sędziego i odsądzam go od czci i wiary - mówił prof.Rzepliński.