- Jestem zszokowany tym stanowiskiem. Uważam je za szkodliwe. Obawiam się, że takie głosy mogą doprowadzić do tego, że będziemy tkwić w obecnym – stalinowskim – modelu procedury karnej. - ocenia stanowisko adwokatów, którzy skrytykowali obowiązujące od lipca zmiany w procedurze karnej. -  Rezygnacja z reformy byłaby wielkim krokiem wstecz.

„Owoce zatrutego drzewa” wciąż czekają na zakaz>>

Nie zgadza się z opinią, że zmiany doprowadzą do sytuacji, w której swoją niewinność będzie mógł udowodnić jedynie lepiej sytuowany oskarżony.
- To nieprawda. To populistyczny argument. A dziś nie jest lepiej oskarżonemu, który jest bogaty? Przecież jest. Natomiast osobom niezamożnym jest jeszcze trudniej. Bo większość nie może nawet liczyć na obrońcę z urzędu. - mówi - Żaden obrońca i jego klient nie będzie dysponował nigdy takimi możliwościami, jak państwo i jego aparat.  - dodaje profesor.

Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna", stan z dnia 30 stycznia 2015 r.

Kto bogatemu zabroni? Nowa procedura karna wykluczy gorzej sytuowanych>>