- Pan prezydent wprowadza w błąd ich (Kamińskiego i Wąsika), jak również ich wyborców i całe społeczeństwo, twierdząc, że są oni posłami. Prezydent zaprzecza sam sobie wydając kolejny akt łaski - teraz prawidłowo. To znaczy, że uznaje poprzedni za wydany wadliwie. Niepotrzebnie tak się +uczepił+, przepraszam za słowo, twierdzenia, że tamten akt jest prawomocny i wywołuje skutki prawne. Nie wywołuje, bo tego aktu jakby wtedy nie było. Dlatego oczywistym jest, że mandaty obu panów wygasły – powiedział Wocjeich Hermeliński.

Jego zdaniem mandat po Kamińskim powinna objąć kolejna osoba z listy, natomiast mandat Wąsika nie powinien być obsadzony.

Zobacz również: Prezydent ułaskawił byłych szefów CBA, pozostaje problem z ich mandatami

- Tak to widzę, ale jak to się skończy – trudno powiedzieć, bo to zależy od Państwowej Komisji Wyborczej. Nie można opierać się na +swoim przekonaniu+, trzeba opierać się na konstytucji i odpowiednio odpowiadającym mu przepisie w Kodeksie wyborczym. Artykuł 99 ust. 3 Konstytucji jest jednoznaczny: tam jest powiedziane, że do Sejmu i Senatu nie może być wybrana osoba, która została skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo popełnione z winy umyślnej i ścigane z oskarżenia publicznego – zaznaczył Hermeliński.

Zwrócił uwagę, że obecnie ułaskawienie prezydenta obejmuje darowanie kary oraz zatarcie skazania. Dlatego od tego momentu Kamiński i Wąsik mogą twierdzić, że są osobami niekaranymi. - Ale akt łaski prezydenta nie przywraca tych skutków, które nie były objęte wyrokiem karnym, czyli utraty mandatów poselskich. Obaj utracili je bezpowrotnie 20 grudnia ub.r., w dniu zapadnięcia prawomocnego wyroku skazującego i te mandaty nie są przywrócone - powiedział prawnik. (kk/pap).