Czytaj: Pięcioro 65-letnich sędziów SN ma zgodę na dalsze orzekanie >>

O skierowaniu takiego pisma do Dariusza Zawistowskiego, który zdaniem prezydenta kieruje teraz Sądem Najwyższym oraz do wszystkich siedmiu sędziów, poinformował w środę zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. To nowy element w sprawie, ponieważ wczoraj twierdził on, że żaden dokument w tej sprawie nie jest potrzebny, a jeśli ci sędziowie nie znaleźli się na przesłanej do SN we wtorek liście sędziów, którym prezydent wyraził zgodę na dalsze orzekanie, to w ich przypadku takiej zgody nie ma, a więc autoamtycznie przechodzą oni w stan spoczynku. - Będzie to pismo pana ministra Andrzeja Dery do pana prezesa Zawistowskiego, kierującego dzisiaj Sądem Najwyższym z informacją, że "z dniem dzisiejszym w stan spoczynku przeszli" - i tu będzie wskazanie siódemki sędziów - powiedział Paweł Mucha.

Czytaj: Dariusz Zawistowski ma teraz kierować SN >>

Chodzi o siedmiu sędziów SN, którzy ukończyli 65 lat i skierowali do prezydenta Andrzeja Dudy oświadczenia o woli dalszego orzekania:  Józefa Iwulskiego, Jerzego Kuźniara, Stanisława Zabłockiego, Marii Szulc, Anny Owczarek, Jacka Gudowskiego i Wojciecha Katnera. Wobec wszystkich tych sędziów KRS sformułowała wcześniej negatywną opinię.
Natomiast zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego Sądu Najwyższego otrzymali sędziowie: Marian Kocon (Izba Cywilna), Anna Kozłowska (Izba Cywilna), Rafał Malarski (Izba Karna), Zbigniew Myszka (Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych) oraz Bogumiła Ustjanicz (Izba Cywilna).

Sędziowie czekają na decyzje

Rzecznik SN Michał Laskowski mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej, że tych siedmiu sędziów czeka na decyzję prezydenta ws. wyrażenia zgody na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN i możliwość orzekania. Przekonywał, że z ustawy o Sądzie Najwyższym wynika, że prezydent stwierdza przejście sędziego w stan spoczynku. A więc jego zdaniem powinien to zrobić w formie odpowiedniego dokumentu.
Minister Mucha był innego zdania i uzasadniał, że brak decyzji oznacza stwierdzenie przejścia tych sędziów w stan spoczynku. Podobną opinię prezentowali też inni przedstawiciele Kancelarii Prezydenta, którzy we wtorek wypowiadali się w mediach.

W środę rano pojawiła się informacja, że jednak dokument będzie. Jednak minister Mucha zastrzegał, że nie będzie to akt urzędowy. - My nie uznajemy, że to jest akt urzędowy, czy czynność urzędowa, tylko, że to jest pismo czysto informacyjne, stwierdzające okoliczności, które nastąpiły z mocy prawa - powiedział zastępca szefa Kancelarii Prezydenta. Jednak po południu tego dnia do SN wpłynęły pisma informujące tych siedmiu sędziów o przejściu w stan spoczynku, podpisane przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Sędziowie podporządkują się

- Mimo tego, że jesteśmy tu wszyscy przekonani o wadliwości tych decyzji i to wynika z naszych opinii o ustawie o SN, o przenoszeniu w stan spoczynku i z argumentacji składu, który zadał w sierpniu pytanie TSUE, to aby tę wadliwość stwierdzić, trzeba to zrobić w jakiejś procedurze, postępowaniu prawnym - powiedział w środę sędzia Michał Laskowski.

Rzecznik SN dodał, że "sędziowie, których to będzie dotyczyć na pewno będą podejmować określone działania w tym kierunku". - Do czasu jednak, kiedy nie zostanie podważone to postanowienie prezydenta, albo nie zmieni się ustawa lub nie zostanie wydany wyrok przez TSUE, to do tego czasu te postanowienia, mimo że wadliwe, będą wiążące. Będziemy się musieli po prostu im podporządkować - powiedział sędzia Laskowski.

Tymczasem dwóch z sędziów, których dotyczy decyzja prezydenta, zasiadało w środę w 7-osobowym składzie SN, który przyjął uchwałę dotyczącą problemów majątkowych Kościoła. W tym kontekście pojawiło się pytanie, czy uchwała ta nie będzie miała wady prawnej.
Czytaj: SN: Ważna uchwała z udziałem sędziów o niejasnym statusie >>