Czytaj: Sejm zaczyna prace nad projektami ws. KRS i SN>>

- Projekty ustaw o SN i KRS dokładnie odzwierciedlają to, do czego się zobowiązałem - powiedział w niedzielę na antenie TVN24 prezydent Andrzej Duda. Jak stwierdził, są "bardzo dobre rozwiązania". - Projekty dokładnie odzwierciedlają to, do czego się zobowiązałem. Nie ma usunięcia wszystkich sędziów SN, co było mankamentem poprzedniego projektu, nie ma nienotowanego dotychczas wpływu prokuratora generalnego na SN, to nie prokurator generalny będzie decydował o tym, czy sędzia może orzekać dalej w SN, to nie on będzie decydował o tym, jaki będzie regulamin SN. To są kwestie bardzo ważne – zaznaczył Andrzej Duda.

Prezydent podkreślał, że sędziowie SN nie mają kadencji. - Natomiast nie wydaje mi się, żeby 65 lat było bardzo zaniżonym wiekiem emerytalnym sędziów. Kwestia tego, że w wieku 65 lat będzie dochodziło do oceny także i zdolności do orzekania, z jednej strony przez samego sędziego, a z drugiej także przez prezydenta. Moja propozycja jest taka, że z wiekiem 65 lat sędzia generalnie przechodzi w stan spoczynku, chyba że złoży do prezydenta wniosek, aby mógł orzekać dalej, więc będzie to pewna ocena (...). Nie jest dla nikogo tajemnicą, że zdarzają się sędziowie, którzy tak naprawdę nie są zdolni do orzekania, a orzekają, i to jest bardzo często kwestia wieku - mówił Andrzej Duda.

Prezydent pytany był o to, kiedy opinia publiczna pozna treść uzgodnień między nim z PiS. Andrzej Duda odparł, że poprawki będą składane w Sejmie. - Sam będę się przyglądał, jakie poprawki będą składane. Poprawki będą dostępne dla każdego. Cieszę się, że debata na ten temat trwa, bo poprzednio to w tydzień sprawę załatwiano – stwierdził.
Dodał, że zaproponowane przez niego przepisy były konsultowane z przedstawicielami klubów parlamentarnych. "Byli u mnie, zanim ogłosiłem treść projektów. Pytałem, czy będzie akceptacja dla moich rozwiązań. (...) Rozmawiałem z tymi, którzy w tych sprawach będą decydowali, bo będą głosowali" – powiedział.

Andrzej Duda podkreślił, że nie wyobraża sobie, by przyjęte przez parlament ustawy zawierały rozwiązania, które poprzednio zawetował. - To dla mnie będzie oznaczało, że nie będę mógł się na tę ustawę zgodzić – stwierdził.