Krzysztof Sobczak: Czy samorząd adwokacki włączy się w proces wyboru na cztery stanowiska w Trybunale Konstytucyjnym które muszą być obsadzone jeszcze w tym roku?
Andrzej Mchałowski: Adwokatura odpowiedziała zarówno na ten apel publiczny, dziennikarzy i części opinii publicznej, ale także na apele płynące z Trybunału Konstytucyjnego, by samorządy prawnicze włączyły się w proces wyboru sędziów Trybunału. Na ostatnim posiedzeniu Naczelnej Rady Adwokackiej uzyskaliśmy upoważnienie do rozmów w tej sprawie z radcami prawnymi i notariuszami, by znaleźć i zaproponować wspólne kandydatury całego naszego środowiska. Uczestniczyliśmy też w ubiegłym tygodniu w spotkaniu w Sejmie, poświęconym najlepszym metodom wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego w tym roku. Mówiliśmy o wyborach według obecnej procedury, bo przecież nie ma już czasu na jej zmianę, ale także o perspektywie zmiany tych zasad w przyszłości. Tak, by ten wybór był dokonywany bardziej przejrzyście, w oparciu o kryteria merytoryczne, a także z uwzględnieniem potrzeby, jaką jest obecność w TK przedstawicieli różnych dyscyplin prawa.

Czy w ramach tej procedury adwokatura bierze pod uwagę zgłoszenie swoich kandydatur do Prezydium Sejmu, z rekomendacją, by wzięte były one pod uwagę przy wyborze przez Sejm?
Bierzemy to pod uwagę, chociaż uważam, że zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby zgłoszenie kandydatur przez większą liczbę środowisk prawniczych. Na przykład wspólnie przez samorządy prawnicze, Sąd Najwyższy, Krajową Radę Sądownictwa i dziekanów wydziałów prawa. Wydaje się, że im ranga tej propozycji byłaby wyższa, tym większa byłaby szansa na ich przyjęcie.

A są takie rozmowy z tymi instytucjami?
Tak, trwają takie konsultacje. Ale jest jeden podstawowy warunek, żeby to mogło zadziałać. Otóż oczekujemy wyraźnej deklaracji ze strony polityków partii parlamentarnych, że one byłyby skłonne taki tryb brać pod uwagę. Bo nie byłoby nic gorszego, niż gdybyśmy rozpoczęli zgłaszanie kandydatów, których przecież i tak następnie parlamentarzyści mieliby zatwierdzić, a tymczasem 3 listopada, w przeddzień wyborów, partie i tak zgłosiłyby, a następnie przegłosowałyby własnych kandydatów. Zdecydowanie obniżyłoby to nie tylko autorytet środowisk, które zgłosiłyby tych kandydatów, ale i samego Trybunału.

Czytaj także:
Środowisko chce opiniować kandydatów do TK, ale nazwisk brak
Prezesi TK za opiniowaniem kandydatów do TK przez prawników
KRS chce opiniować kandydatów do Trybunału Konstytucyjnego
Dziekani prawa: chcemy wybierać sędziów TK