Ewa Usowicz, Paweł Rochowicz: Co w wyniku pandemii zyskał, a co stracił rynek informacji prawnej i biznesowej oraz oprogramowania?

Martin O'Malley: Już od kilku lat zawód prawnika przechodzi transformację, a pandemia tylko przyspieszyła ten proces. Wiele osób zaczęło pracować z domu. Sytuacja ta przyczyniła się do automatyzacji i cyfryzacji, a to spowodowało wzrost zapotrzebowania na rozwiązania online w zakresie fachowych informacji i oprogramowania. Sprawdziły się nowe sposoby pracy, zarówno zdalnej, jak i hybrydowej. W prawniczym ekosystemie wzmocnili się również nowi gracze. Większa rola przypadła alternatywnym dostawcom usług prawnych (ALSP). Można również zaobserwować większą zależność od asystentów prawnych. Wreszcie, w związku z zapotrzebowaniem na prawników i większą kontrolą kosztów, zwiększono nacisk na zasoby zewnętrzne. Zdarzają się również straty, zwłaszcza w obszarze osobistych relacji ze współpracownikami lub klientami. Właśnie wracam z podróży do naszych biur w Pradze i Budapeszcie, a także w Warszawie i w Gdańsku. Była to pierwsza okazja do bezpośredniego kontaktu z niektórymi menedżerami, mimo że poznałem ich już wcześniej przez Internet. I na koniec – wreszcie zakończył się romans z drukiem.

Czytaj w LEX: Barszcz Tomasz - O pięknie w pracy prawnika >>>

 

 

Czy w czasie pandemii straciliśmy jakichś pracowników?

Tak, generalnie odnotowaliśmy zwiększony ruch kadrowy. Z jednej strony niektórzy nas opuścili, szczególnie z działów technicznych. Wynika to z ogólnie rosnącego zapotrzebowania na wysoko wykwalifikowaną kadrę w tym obszarze. Z drugiej strony dołączyło do nas wiele osób z zewnątrz, a sporo rozwinęło swoje umiejętności oraz objęło nowe stanowiska w organizacji. Ale ogólnie rzecz biorąc, bilans wyszedł zdecydowanie na plus. Zaobserwowaliśmy też duże i wciąż rosnące zaangażowanie naszych pracowników.

Jedna z polskich kancelarii zatrudniła ostatnio dwóch psychologów. Mają różne zadania, m.in. uczestniczą w przygotowaniach strategii procesów, zajmują się negocjacjami, mediacjami. Czy jest to dobry przykład trendu dotyczącego zatrudniania pracowników niebędących prawnikami, o którym Pan wspominał?

Prawnicy często odczuwają dużą presję, aby być skutecznymi. Dlatego starają się skupić na czynnościach przynoszących największą wartość i skrócić czas spędzany na tych rutynowych. Z tego powodu mają tendencję do delegowania takich zadań na personel pozaprawny. I, oczywiście, jeśli taki pracownik, jak na przykład psycholog, może zwiększyć szanse na wygraną przed sądem – to jest to!

Czytaj w LEX: Kabzińska Joanna - Wiedza prawników o psychologii zeznań świadków >>>

Jakie trendy będą miały największy wpływ na zmianę modelu usług prawnych świadczonych przez prawników?      

Gdy prawnicy korzystają z innych zasobów, szukając tak wsparcia w coraz bardziej obciążającej pracy, jak i pomocy w zarządzaniu kosztami, wprowadzają do branży nowych graczy lub „influencerów”, co może prowadzić do dalszych zmian. Wielu ekspertów uważa, że chociaż pandemia przyspieszyła automatyzację i cyfryzację zawodów prawniczych, to prawdziwa transformacja jeszcze nie nastąpiła, ponieważ model usług w dużej mierze jest nadal taki sam. Myślę, że – jak widać – im więcej graczy, w tym Wielka Czwórka, dostawcy technologii, nowi dostawcy usług, tym więcej zmian w przyszłości.

ZAPROSZENIE NA SZKOLENIE: Sommerrey Hubert - Lepiej liczyć, więcej zarabiać. Jak podnieść efektywność finansową kancelarii - dowiedz się więcej o szkoleniu >>>

Czytaj: Wielka trójka rządzi u prawników - nowe technologie, klient i ochrona informacji >>

Kiedy prawo zmienia się często lub zmiany są nieprzewidywalne, jest to dobra okazja zarówno dla prawników, jak i profesjonalnego biznesu działającego w obszarze informacji. Zgodzi się pan z tym?

Wszystko, co zwiększa ilość przepisów, jest dobre zarówno dla naszego biznesu, jak i dla branży prawniczej. Dziś klienci oczekują, że prawnik będzie dzielił z nimi ryzyko biznesowe i ich wspierał. Jego zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo biznesu klienta. Co mu w tym pomoże? Nowe przepisy. Tak, powinniśmy widzieć szansę w zmianach prawa.

Czytaj w LEX: RODO w kancelarii prawnej w kontekście polskich regulacji sektorowych >>>

Ostatnio wojna w Ukrainie spowodowała wiele problemów związanych z uchodźcami. Pojawił się kryzys energetyczny. Jaki będzie wpływ tych faktów na nasz rynek i rynek usług prawnych?

Tak, będzie miało to wpływ. Obecnie w całej Europie jesteśmy świadkami szerokiej dyskusji na temat sposobów przeciwdziałania rosnącym cenom energii i paliw. Prawdopodobnie wydane zostanie ogólnoeuropejskie prawodawstwo dotyczące tych kwestii. Jeśli pojawi się problem z dzieleniem się energią lub oszczędzaniem jej, powstaną nowe regulacje w tych obszarach. Kraje europejskie już przyjęły specjalne przepisy dotyczące uchodźców z Ukrainy. Może ten trend nie będzie globalny, ale na pewno europejski.

Czytaj w LEX: Kruk Maria - Język polski jako narzędzie komunikacji prawodawcy i prawnika >>>

Czy możemy powiedzieć, że młodzi prawnicy zmieniają rynek?

Po pierwsze, myślę, że to bardzo ekscytujący czas na bycie młodym prawnikiem. Wierzę, że będą oni mieli ogromny wpływ na transformację zawodu. Ponieważ są oni cyfrowymi „tubylcami”, w wyniku ich wkroczenia do zawodu zwiększy się presja na organizacje prawne, by dokonały pełnej optymalizacji technologii. W naszym ostatnim badaniu Future Ready Lawyer okazało się, że obecnie ponad 80 procent prawników twierdzi, iż ważna jest dla nich praca dla organizacji zaawansowanej technologicznie. W dalszej kolejności chodzi oczywiście o miejsce, w którym pracujemy. Wiemy, że wielu młodszych prawników preferuje pracę zdalną lub hybrydową. Myślę więc, iż dzięki młodszym profesjonalistom „hybryda” pozostanie. Wiemy również, że są oni ogólnie bardziej społeczni. Chcą pracować dla organizacji zorientowanych na cel i mieć poczucie, że wykonywana przez nich praca wpływa na świat. Będą szukać pracodawców zaangażowanych społecznie i sądzę, iż skłoni to więcej firm i przedsiębiorstw do zdefiniowania i wzmocnienia swoich społecznych zobowiązań. W związku z tym wiemy, że młodsi utalentowani pracownicy chcą szybko wywierać wpływ na swoich pracodawców. Nie chcą spędzać czasu ani na pracy rutynowej, ani na takiej, która nie przynosi wartości. Będą oczekiwać, że technologia zostanie wykorzystana do automatyzacji pracy o niskiej wartości, tak aby mogli wnieść znaczący wkład na wczesnym etapie swojej kariery. Szukają pracy mającej większe znaczenie, a także bardziej dbają o ogólny wpływ organizacji, dla których pracują.

Czytaj w LEX: Nowe technologie a sprawność i przyszłość sądownictwa w Polsce >>>

Czytaj w LEX: Zawodowy pełnomocnik w social media - aspekty praktyczne >>>

Z tego, co pan mówi, zawód prawnika ma przyszłość zarówno dla młodych, jak i dla bardziej doświadczonych prawników. Czy prof. Richard Susskind mylił się, ogłaszając koniec świata prawników?

Zdecydowanie to nie koniec biznesu prawniczego. Zawód prawnika ma przed sobą świetlaną przyszłość, ponieważ rośnie zapotrzebowanie na usługi prawne. Branża okazała się bardzo odporna na kryzys i myślę, że stała się jeszcze silniejsza dzięki nowym możliwościom w zakresie technologii, obsługi klienta, a nawet zarządzania talentami. Sektor ten się rozwija, a biorąc pod uwagę globalne trendy związane z rosnącą złożonością zgodności ze zwiększającą się liczbą przepisów i regulacji, wierzymy, że wzrost będzie kontynuowany. Zwłaszcza że ciągle pojawiają się nowe dziedziny prawa. Jako dobry przykład warto podać ESG (środowisko, odpowiedzialność społeczna i ład korporacyjny - red.). Wytyczne ESG stały się w ostatnich latach najwyższym priorytetem i zarówno prawnicy korporacyjni, jak i kancelaryjni starają się nadążać za tym zapotrzebowaniem. Myślę również, że będziemy świadkami dalszego rozwoju ekosystemu prawnego, ponieważ prawnicy coraz częściej sięgają po nowe rodzaje specjalistów. Chodzi tu na przykład o alternatywnych dostawców usług prawnych, kontrahentów i inne zasoby zewnętrzne, aby w dalszym ciągu zwiększać produktywność, przy jednoczesnym kontrolowaniu kosztów. Co więcej, musimy obecnie działać w środowisku VUCA (zmiennym, niepewnym, złożonym i niejednoznacznym - red.), a towarzyszą temu geopolityczne, ekonomiczne i społeczne zmiany zachodzące na całym świecie. Wraz ze wzrostem poziomu niepewności w powyższych obszarach, prawnicy coraz częściej muszą pomagać swoim klientom i organizacjom w radzeniu sobie z tymi niepewnościami.

Co się obecnie zmienia na rynku? Jakie są główne trendy i czynniki napędzające zmiany?

Pandemia spowodowała turbodoładowanie zmian na rynku prawniczym i obserwujemy przyspieszenie trendów mających wpływ na całą branżę. Nasze nowe globalne badanie Future Ready Lawyer, w którym wzięło udział 751 profesjonalistów z całej Europy (w tym z Polski) i Stanów Zjednoczonych wykazało, że głównymi trendami dla prawie 80 procent prawników są: rosnące znaczenie technologii prawniczej, zwiększona ilość i złożoność informacji oraz wychodzenie naprzeciw zmieniającym się oczekiwaniom. Prawnicy są zmuszani do większej wydajności i produktywności. Muszą również dostarczać wyższą wartość. Na całym świecie obserwujemy, jak pomocy szukają w technologii.

A co z rozwojem kancelarii specjalizujących się w konkretnych dziedzinach, np. w prawie dotyczącym mody czy przepisach związanych z ochroną środowiska?

Tak naprawdę nie jest to zupełnie nowy trend. Rozpoczął się kilka lat temu. Jednak nadal możemy go obserwować. Istnieje wiele przykładów prawników, którzy pracowali dla dużych organizacji i nie czuli się tam dobrze. Wykazują oni tendencję do rezygnowania z pracy w tych miejscach i zakładania własnych małych kancelarii butikowych. Znam przypadki, w których takie posunięcie zapewniło im zdrową równowagę między życiem zawodowym a rodzinnym.

 

W jakich głównych obszarach konkurują profesjonalni dostawcy informacji, tacy jak Wolters Kluwer?

Po pierwsze, jesteśmy dostawcą eksperckich rozwiązań dotyczących informacji cyfrowej i oprogramowania prawniczego. Ogólnie rzecz biorąc, konkurentami w przestrzeni informacyjnej są zarówno duże organizacje, takie jak Relx czy Thomson Reuters, działające w Stanach Zjednoczonych, jak i w większości mniejsi dostawcy w Europie. Wolters Kluwer na tle konkurencji wyróżnia się tym, że jest wieloletnią, globalną organizacją, dysponującą wiodącymi światowymi rozwiązaniami w zakresie oprogramowania i informacji, które zaspokajają specyficzne potrzeby profesjonalistów w różnych krajach, w tym prawników w Polsce. Mamy duże doświadczenie w dziedzinie prawa i regulacji w Polsce, ponieważ pracują dla nas setki osób zajmujących się obsługą profesjonalistów, oferując najlepsze możliwe informacje i usługi. Możemy również wykorzystywać znaczące inwestycje Wolters Kluwer w obszarach takich jak rozwój nowych produktów i technologii, dzięki czemu oferujemy z obu światów to, co najlepsze: siłę, stabilność i skalę globalnej organizacji, z długoletnią obecnością i koncentracją na konkretnych krajach. Nikt inny nie oferuje obu tych rzeczy. Dla mnie największą miarą sukcesu jest zadowolenie klienta. Obserwujemy je w bardzo dobrych wynikach, które są rezultatem tego, że pracują dla nas ludzie rozumiejący lokalne potrzeby w każdym kraju, w którym jesteśmy obecni. Wiele firm popełnia błąd, myśląc, że w taki sam sposób można odnieść sukces w Wlk. Brytanii i w Niemczech, czy Polsce. Nawet jeśli 80 proc. danej działalności jest globalna, to pozostaje 20 proc. lokalnych potrzeb, które mają znaczenie.

Zobacz w LEX: Wizerunek kancelarii prawnej - jak mu pomóc? >>>

Jak wygląda Europa pod względem LegalTechu w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi?

Po pierwsze, definicje LegalTechu mogą się różnić. Niedawno przeczytałem artykuł mówiący o tym, że globalna wartość LegalTechu wynosi 21 miliardów USD. Jednak prawnicy prawdopodobnie najczęściej korzystają z oferty Microsoftu, a ten dostarcza nie tylko technologię prawniczą. Dlatego właśnie współpracujemy z Microsoftem i wspólnie opracowujemy produkty. Ze względu na zmieniające się i podobne potrzeby profesjonalistów na całym świecie w Europie i Stanach Zjednoczonych obecnie przeprowadza się wiele działań związanych z LegalTechem. Pod względem wyzwań i możliwości w branży krajobraz prawny w całej Europie i Stanach Zjednoczonych jest dziś bardzo zbliżony. W związku z tym dostrzegamy podobne rozwiązania technologiczne potrzebne na tym rynku oraz wielkie innowacje zachodzące dziś w tych regionach. Spójrzmy na przykład na kancelarie. Prawnicy muszą wygrywać sprawy. Czego potrzebują, aby to zrobić? Przede wszystkim nadać priorytet takiemu zarządzaniu czasem, aby w jak największym stopniu zautomatyzować zarządzanie swoją praktyką. To powszechna potrzeba po obu stronach Atlantyku. Wolters Kluwer oferuje oprogramowanie o nazwie Legisway, opracowane w Europie, które teraz wprowadzamy w Stanach Zjednoczonych, ponieważ pracujący tam prawnicy mają takie same potrzeby. Co ważne, prawnicy chcą również uzyskać jak najlepsze wnioski i sugestie w jak najkrótszym czasie w zakresie analizy prawnej (legal researchu). Chcą również, tak jak my w Wolters Kluwer, rozwiązań wykorzystujących sztuczną inteligencję i samouczące się komputery. Te zaawansowane możliwości włączamy również do naszych rozwiązań w zakresie informacji na różnych rynkach. Dzieje się tak, ponieważ prawnicy na całym świecie szukają tej nowej wartości.

W naszym ostatnim badaniu Future Ready Lawyer odkryliśmy, że tylko 35 procent prawników jest dobrze przygotowanych do zmian technologicznych zachodzących na rynku, do zmieniających się potrzeb klientów itp. Co to oznacza w kontekście perspektyw rynkowych?

Te 35 procent to poprawa. Było ich mniej w zeszłym roku, więc to lekki wzrost. Dane te odzwierciedlają fakt, że spora liczba prawników niechętnie odnosi się do nowych technologii, być może nie czuje potrzeby korzystania z nich bądź nie ma czasu na zapoznanie się z nimi. W niektórych przypadkach istnieje większa świadomość potrzeby używania technologii, ale nadal nie ma pomysłu, jak ją efektywnie wykorzystać, jak pracować inaczej. Jednym z motorów napędzających zmiany mogą być wymagania świata korporacyjnego, dotyczące wykorzystania nowoczesnych technologii w kontaktach z kancelariami. Niemniej jednak, wielu prawników zaakceptowało już fakt, że technologia odgrywa i będzie odgrywać wielką rolę w ich pracy. Wielu z nich jak dotąd nie zmieniło sposobu, w jaki pracują . Może to być efekt tradycyjnego podejścia, ale w końcu będą zmuszeni wdrożyć nowoczesną technologię w swoich kancelariach. Dużą rolę odgrywają młodzi prawnicy, którzy zazwyczaj znają nowe technologie. W sumie jest to proces ewolucyjny i zajmie trochę czasu. Spójrzmy jednak na inną liczbę z raportu: 60 procent prawników przyznaje, że istnieje potrzeba zmian. To dość duży odsetek, wskazujący na świadomość tej potrzeby. Nasz raport mówi również, że ci, którzy już zmodernizowali swoje kancelarie, uzyskują większe przychody. Ten czynnik dochodowy będzie równie ważny.

Czytaj: Klient płaci, klient wymaga - od prawników: specjalizacji, elastyczności i IT>>

Wspomniał pan o „końcu romansu z drukiem”. A przecież nadal wydajemy papierowe książki i nadal drukujemy niektóre dokumenty w codziennej pracy w biurze...

Kiedy odbywam spotykania w dużych kancelariach, zauważam na biurkach coraz mniej papierowych dokumentów, mimo że nadal korzysta się z materiałów drukowanych. Mam na myśli ciągłą transformację naszego biznesu w kierunku cyfryzacji. Pięć lat temu około 60 procent naszej działalności miało charakter cyfrowy, obecnie liczba ta wzrosła aż do 82 procent. To ogromna zmiana. Mogę więc powiedzieć, że nadal sprzedajemy publikacje na papierze, ale znacznie mniej niż kiedyś. Osobiście całkowicie przerzuciłem się na e-booki, zdaję sobie jednak sprawę, że ma to pewne wady. Kiedy ktoś pyta mnie, co aktualnie czytam, muszę chwilę pomyśleć. W erze papieru mogłem odpowiedzieć w sekundę tylko dzięki temu, że wiedziałem, jak wygląda okładka!

Czy uważa pan, że za 10 lat nadal będą wydawane specjalistyczne książki lub czasopisma w wersji papierowej?

Wiem z doświadczenia, że jedynie czas to pokaże. Dziesięć lat temu sądziłem, iż druk nie będzie już bardzo pożądany, ale oczywiście w niektórych obszarach nadal jest, i ma dla ludzi wartość. Więc o tym, czy za 10 lat nadal będą wydawane drukowane publikacje, zdecydują ci, którzy z nich korzystają. Jeśli w dalszym ciągu będzie na nie zapotrzebowanie i będą niosły dla nich jakąś wartość, to powiem, że tak.