Dziennikarze "Gazety Wyborczej" dotarli do osób, dzięki którym udało się im poznać niezbyt chlubną przyszłość człowieka, któremu pomaga adwokat. „Matucha” zna wielu wpływowych ludzi. Ponoć niektórym osobom ze świecznika załatwiał luksusowe samochody po niskich cenach. Jednak zszargał sobie opinię, bo trafił do więzienia i dlatego teraz próbuje firmować swoje interesy nazwiskiem zięcia Jarosława Kaczyńskiego.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Czytaj także:
Dubienieckiemu grozi wydalenie z palestry
Samorząd adwokacki oceni wypowiedzi mec. Dubienieckiego