Poza tą funkcją tradycyjną, związaną z identyfikacją naszej tożsamości, nowy dowód pozwoli nam się zidentyfikować, uwierzytelnić w kontaktach elektronicznych" - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami wiceszef MSWiA Witold Drożdż.
Elektroniczny dowód niewiele będzie się różnił od plastikowych kart, które nosimy obecnie w portfelach. Zabraknie na nim jednak informacji dotyczących miejsca zamieszkania, będzie za to mikroprocesor.
"Nie planujemy, żeby w mikroprocesorze znajdowały się jakiekolwiek dane, poza tymi, które już dziś są zawarte na dowodzie osobistym. Wszystkie obawy, że w mikroprocesorze znajdą się dane np. o stanie naszego zdrowia czy o pobieranej pomocy socjalnej, czyli potencjalnie dane wrażliwe, są bezpodstawne" - zapewnił Drożdż.
Dowód - według założeń resortu - ma być kluczem, za pośrednictwem którego będziemy mogli uzyskać w określonych sytuacjach dostęp do informacji zapisanych w bazach danych.
Jeśli ktoś z takim dowodem w ręku uda się do lekarza, dzięki niemu będzie on mógł otworzyć naszą elektroniczną kartę choroby. "To nie znaczy, że ta karta będzie zawarta na dowodzie. Ta karta choroby będzie dostępna w systemie zbudowanym przez resort zdrowia" - tłumaczył wiceminister.
Nowa karta identyfikacyjna nie będzie też zawierała żadnych danych biometrycznych, jak np. odcisk palca. Jednak nie jest wykluczone, że to się jeszcze zmieni. Drożdż zastrzegł, że jeśli pojawią się istotne argumenty, przemawiające za tym, by to zrobić, sprawa zostanie jeszcze rozważona.
Dowody osobiste, którymi posługujemy się obecnie, były wydawane od 2001 roku. Plastikowe karty miały 10-letni okres ważności, w związku z czym wymiana będzie się odbywała stopniowo.

Wymiana dowodów na nowe jest częścią projektu "Pl.ID - polska ID karta". Program będzie kontynuacją działań rozpoczętych w ramach projektu PESEL2, w którym chodzi o integrację rejestrów państwowych. Projekt Pl.ID ma też na celu ułatwienie kontaktu obywatel - administracja rządowa i samorządowa poprzez usługi e- government. MSWiA chce m.in. informatyzacji rejestrów stanu cywilnego oraz uproszczenia procedur administracyjnych w kontaktach z urzędami. W ramach 18 projektów Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, które są przygotowywane przez różne resorty, w przyszłym roku na sprzęt, oprogramowanie i usługi konsultingowe wydanych zostanie około 700 mln zł. Całkowita wartość projektów, które w głównej mierze będą realizowane ze środków unijnych, wyniesie około 3 mld zł na przestrzeni kilku lat.
Drożdż podkreślił, że mijający rok był rokiem przygotowań do realizacji tych projektów, rok 2009 zaś będzie czasem, który zaowocuje pierwszymi zamówieniami związanymi już z realizacją projektów.

W latach 2008-2010 ponad 700 mln zł (z czego ponad 600 mln może pochodzić ze środków unijnych) ma zostać przeznaczone na stworzenie Elektronicznej Platformy Gromadzenia, Analizy i Udostępniania Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych.
Dzięki platformie zoz-y, apteki, praktyki lekarskie będą mogły gromadzić dane o zdarzeniach dotyczących naszego zdrowia. Administracja państwowa będzie też mogła analizować przepływy finansowe i statystyczne dotyczące ochrony zdrowia. Dzięki temu będzie można dokładniej planować działanie opieki zdrowotnej. Kilka miesięcy temu uruchomiono platformę e-PUŁAP (elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej), która docelowo ma być pośrednikiem w kontaktach między urzędami a obywatelami. W przyszłym roku - jak poinformował Drożdż - na tej platformie ma być udostępnione tzw. jedno okienko, w którym będzie można zarejestrować działalność gospodarczą.
"Platforma e-PUŁAP jest pomyślana jako rodzaj drzwi do administracji, drzwi, do których kluczem ma być nowy dowód osobisty" - powiedział wiceminister.
Inne projekty, które będą realizowane w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, to m.in. informatyzacja wydziałów ksiąg wieczystych, rozwijanie usług służących rozliczaniu się on-line z podatków.
Wiceminister ocenił, że realizacja wszystkich projektów będzie przebiegała zgodnie z harmonogramem, bo w przeciwnym wypadku środki unijne przeznaczone na nie przepadną. "Mamy sytuację zero- jedynkową: został zgłoszony projekt, zostały przyjęte pewne założenia, zostały przyjęte pewne terminy, on musi zostać zrealizowany" - zaznaczył.

STK

Oficjalne źródło: Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz PAP - Nauka w Polsce.