Dyrektor Aresztu Śledczego w Krasnymstawie w lipcu 2012 r. zwolnił Małgorzatę A. ze służby więziennej ze względu na nieprzydatność. Małgorzata A. została przyjęta do pracy rok wcześniej w lipcu na okres służby przygotowawczej na stanowisko młodszego wychowawcy działu penitencjarnego. Zwolnienie opierało się na negatywnej opinii jej bezpośredniego kierownika. Warto zaznaczyć, ze opinia negatywna wydana w okresie próby stanowi przesłankę obligatoryjnego zwolnienia ze służby ( według art. 96 ust.1 kt. 1 ustawy o służbie więziennej).
Bulwersujące odwołanie
Małgorzata A. zarzuciła w odwołaniu dyrektorowi, że nie dał jej prawa obrony i że nie uwzględnił, iż na służbie została zgwałcona przez jednego z kolegów strażników. Organ odwoławczy podniósł, że wbrew zarzutom skarżącej podniesionym w odwołaniu, prawo skarżącej do czynnego udziału w sprawie nie zostało naruszone. W ocenie organu, dyrektor Aresztu Śledczego prawidłowo zawiadomił skarżącą o wszczęciu postępowania administracyjnego oraz pouczył o przysługujących jej prawach. Fakt przebywania skarżącej na zwolnieniu lekarskim wskazywał, że była niezdolna do pracy. Małgorzata A. nie przedstawiła natomiast żadnych dokumentów, które wskazywałyby na ograniczoną możliwość podejmowania przez nią decyzji.
Dyrektor Okręgowej Służby Więziennej w Lublinie nie podzielił również zarzutu skarżącej o stronniczości dyrektora Aresztu Śledczego poprzez nie zamieszczenie w uzasadnieniu decyzji informacji o gwałcie. Organ podkreślił, że podstawą wszczęcia postępowania o zwolnienie ze Służby Więziennej był wyłącznie fakt uprawomocnienia się negatywnej opinii służbowej sporządzonej w stosunku do skarżącej w okresie służby przygotowawczej.
Na tę decyzję Małgorzata A. złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. Skarżąca wniosła o uchylenie dwóch decyzji. Wyjaśniła, że na skutek gwałtu przebywała na zwolnieniu lekarskim i stan psychiczny nie pozwalał jej na skuteczną obronę interesów w tym postępowaniu. Podkreśliła, że nie zapoznała się z aktami postępowania i nie miała możliwości zgłoszenia ewentualnych wniosków dowodowych. Skarżąca zarzuciła również pominięcie w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji okoliczności, że została zgwałcona przez funkcjonariusza Służby Więziennej.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie uchylił decyzje, gdyż uznał, że została wydana z naruszeniem zasad postępowania administracyjnego, co mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Zdaniem sądu postępowanie administracyjne zostało przeprowadzone z naruszeniem zasady czynnego udziału strony w postępowaniu.
Z akt sprawy wynika, że skarżąca od czerwca do września 2012 r., a więc przez okres postępowania pozostawała na zwolnieniu lekarskim. Zarówno organ pierwszej jak i drugiej instancji nie uwzględnił wniosku skarżącej i nie przedłużył terminu do zapoznania się z materiałem dowodowym i złożenia oświadczenia przed wydaniem decyzji. W realiach niniejszej sprawy trzydniowy termin do wypowiedzenia się w sprawie należy uznać za zbyt rygorystyczny. Tym bardziej, że skarżąca w sposób przekonujący przedstawiła przyczyny natury zdrowotnej, które stanowiły przeszkodę uniemożliwiającą realizację prawa do czynnego udziału w postępowaniu administracyjnym.
Kasacja dyrektora - uwzględniona
Wyrok sądu zaskarżył dyrektor Okręgowej Służby Więziennej. Zwłaszcza, że Krasnostawska prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie gwałtu. Okazało się, że do stosunku doszło, ale za obopólną zgodą.
Naczelny Sąd Administracyjny na rozprawie 19 grudnia br. z wykluczeniem jawności ( ze względu na dobra osobiste funkcjonariuszki) uchylił zaskarżony wyrok WSA. Przyznał rację skarżącemu. W opinii sądu II instancji skarga była zasadna, gdyż nie doszło do ograniczenia prawa do udziału w postępowaniu. Skarżąca odniosła się obszernie do stawianych jej zarzutów na piśmie. Przedstawiła swoje argumenty i wyjaśniła sprawę gwałtu. Ponadto stanowisko organu drugiej instancji zostało jej doręczone - podkreśliła sędzia Ewa Kwiecińska. - Przesłanki do podjęcia decyzji o zwolnieniu ze służby były uzasadnione - podkreśliła sędzia.
Co więcej - sąd wyjaśnił, że nie mógł przekazać sprawy do ponownego rozpoznania z przyczyn formalnych, gdyż i tak nie doszłoby do reaktywowania stosunku służbowego. Postępowanie musiałoby zostać umorzone, a umorzenie to podstawa do zasądzenia odszkodowania dla funkcjonariuszki.
Jak poinformował pełnomocnik dyrektora SW prokuratura wszczęła postępowanie przeciwko Małgorzacie A. za składanie nieprawdziwych zeznań.
Sygnatura akt I OSK 1484/13, wyrok z 19 grudnia 2014 r.