Poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Wróblewski został 14 kwietnia br. powołany przez Sejm na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. Za kandydaturą Wróblewskiego głosowało 240 posłów, 201 było przeciwko, a 11 osób wstrzymało się od głosu. Odrzucone zostały kandydatury Piotra Ikonowicza, rekomendowanego przez Lewicę i Sławomira Patyry, proponowanego przez koalicję Polską i Koalicję Obywatelską. Wybór musi być jeszcze potwierdzony przez Senat. 

Za wyborem posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na Rzecznika Praw Obywatelskich w Sejmie głosował prawie cały klub PiS, przeciw kluby KO, Lewicy, PSL i Polski 2050. Sławomira Patyrę poparły KO, KP-PSL, Lewica i Polska 2050. Piotra Ikonowicza poparła Lewica i prawie cały KP-PSL, a klub KO się podzielił; w większości wstrzymał się od głosu.

Jeśli zostanę wybrany na Rzecznika Praw Obywatelskich, nie będę ani rzecznikiem rządu, ani rzecznikiem opozycji - powiedział Bartłomiej Wróblewski  po wyborze przez Sejm na RPO. Natomiast w Senacie "solennie deklarował, że nie będzie rzecznikiem ani rządu, ani opozycji". - Deklaruję, że będę stawał po stronie obywateli - powiedział w czwartek. Zapewnił, iż jeśli zostanie Rzecznikiem Praw Obywatelskich chciałby, aby biuro Rzecznika było spluralizowane, "różnorodne środowiskowo oraz światopoglądowo".  

Kandydat mówił o swoich kwalifikacjach oraz wizji działalności RPO. - Jestem przygotowany merytorycznie z racji wykształcenia, pracy zawodowej oraz doświadczenia społecznego w służbie drugiemu człowiekowi. Jestem osobą pracowitą, konsekwentną i niezależnie myślącą - podkreślił Wróblewski.

Za powołaniem posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na RPO głosowało w czwartek 48 senatorów PiS. Senator niezależna Lidia Staroń oraz senator PSL Jan Filip Libicki wstrzymali się od głosu, przeciw było 49 senatorów KO, Lewicy, PSL, Polski 2050; 1 senator KO nie wziął udziału w głosowaniu.

Zwyciężyły partyjne uprzedzenia - powiedział Wróblewski dziennikarzom po wyjściu z sali Senatu. - Widzimy, że ten klincz partyjny trwa, myślę że ze szkodą dla obywateli - dodał. - Oczekujemy, że Sejm wyłoni kandydata na RPO, który będzie popierany nie tylko przez jedną siłę polityczną. Rzecznik nie powinien służyć ani partii rządzącej, ani opozycyjnej, ale obywatelom - powiedział dziennikarzom marszałek Senatu Tomasz Grodzki po głosowaniu.

Kolejna nieudana próba

Parlament już trzykrotnie próbował wybrać następcę Adama Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni, ale nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm wybrał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.

Kadencja Bodnara zakończona, ale jeszcze trwa

Adam Bodnar na stanowisko rzecznika wybrany został przez Sejm 24 lipca 2015 roku, wybór ten 7 sierpnia potwierdził Senat, a 9 września złożył przed Sejmem ślubowanie, obejmując tym samym urząd na okres pięcioletniej kadencji. Od tego dnia rozpoczęła się jego 5-letnia kadencja i 9 września tego roku powinna była się zakończyć. Ale żeby to mogło nastąpić, musi być wybrany i zaprzysiężony następca. Zgodnie z ustawą o RPO rzecznik pełni swoje obowiązki do czasu ich objęcia przez następcę. 

Czytaj: Nie wybrano następcy - Adam Bodnar zostanie rzecznikiem na dłużej>>

 

Cena promocyjna: 69 zł

|

Cena regularna: 69 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 48.3 zł


Odsunąć Bodnara przy pomocy TK?

W związku z niemożnością wybrania nowego rzecznika posłowie Prawa i Sprawiedliwości podjęli próbę odsunięcia Adama Bodnara od dalszego pełnienia obowiązków RPO poprzez podważenie podstawy prawnej do tego. Skierowali mianowicie do Trybunału Konstytucyjnego pytanie o zgodność z Konstytucją przepisu ustawy o RPO, według którego rzecznik pełni swoje obowiązki aż do czasu wyboru i zaprzysiężenia następcy. Na jego podstawie na przełomie 2005 i 2006 roku o ponad pół roku dłużej rzecznikiem był prof. Andrzej Zoll.

TK rozpatrywał sprawę w dniach 12 - 13 kwietnia br. i na czwartek 15 kwietnia zapowiedział ogłoszenie orzeczenie. - Przepis ustawy o RPO, który pozwala pełnić obowiązki Rzecznikowi Praw Obywatelskich po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę jest niezgodny z konstytucją - orzekł w czwartek Trybunał Konstytucyjny. Adam Bodnar, którego kadencja zakończyła się 9 września 2020 r. zapowiedział, że będzie pełnił te obowiązki do czasu wejścia wyroku w życie. 

Czytaj: TK: Po zakończeniu kadencji RPO nie może sprawować urzędu>>

Trybunał jednocześnie zdecydował, że orzeczenie wejdzie w życie po trzech miesiącach od opublikowania w Dzienniku Ustaw. Jeszcze tego samego dnia wyrok został opublikowany w Dzienniku Ustaw

- Apeluję do wszystkich sił politycznych, aby wybrały rzecznika praw obywatelskich, który będzie kontynuował dobrą misję poprzedników i który będzie wybrany przez Sejm za zgodą Senatu - zaapelował RPO Adam Bodnar po ogłoszeniu orzeczenia. 

Bartłomiej Wróblewski (ur. 1975) ukończył w 2000 studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W 2003 uzyskał magisterium z prawa porównawczego, kończąc studia podyplomowe na Reńskim Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma w Bonn. Kształcił się także w zakresie europejskiego prawa wspólnotowego na Uniwersytecie Ottona i Fryderyka w Bambergu. Odbywał staże naukowe w Strasburgu i Berlinie. W 2011 na UAM uzyskał stopień doktora nauk prawnych.

W latach 2001–2009 był pracownikiem naukowym Instytutu Zachodniego w Poznaniu, gdzie zajmował się prawem europejskim oraz polskim i niemieckim prawem konstytucyjnym. Następnie od lutego do sierpnia 2010 pracował jako konstytucjonalista w Biurze Prawa i Ustroju Kancelarii Prezydenta RP. W 2011 został dyrektorem Instytutu Prawa na poznańskim Wydziale Zamiejscowym Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej (przekształconej w SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny). 

W 2011 został członkiem Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu. 

W wyborach parlamentarnych w 2015 wystartował do Sejmu w okręgu poznańskim i uzyskał mandat posła VIII kadencji. W 2019 roku stanął na czele grupy 119 posłów PiS, Konfederacji, PSL-Kukiz '15, którzy złożyli do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o sprawdzenie, czy aborcja z powodu choroby lub uszkodzenia płodu jest zgodna z konstytucją[35]. W październiku 2020 Trybunał Konstytucyjny uznał tę argumentację, co doprowadziło do protestów ulicznych przeciw zaostrzeniu prawa. Jest przeciwnikiem małżeństw homoseksualnych i prawa do adopcji dzieci przez pary jednopłciowe.

We wrześniu 2020 został przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zawieszony w prawach członka partii za złamanie dyscypliny klubowej, głosując przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt; zawieszenie wygasło w listopadzie tegoż roku.