Jak pokazują statystyki zmienia się charakter przestępczości. Z roku na rok zmniejsza się liczba spraw kryminalnych, częstsze są przestępstwa gospodarcze, coraz więcej przestępstw popełnianych jest "w sieci". To - w ocenie ekspertów - wymaga nowych rozwiązań i "nowego" podejścia do zmieniającej się więziennej rzeczywistości. - Populacja skazanych w klasycznym rozumieniu osób niedostosowanych społecznie jest coraz mniejsza i to niewątpliwe stawia znaki zapytania przed penitencjarystyką i pedagogiką specjalną - mówi w rozmowie z Prawo.pl dr hab. Marek Heine z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej. 

Po pierwsze ... piraci drogowi

Heine zwraca uwagę, że wśród osób skazanych na karę pozbawienia wolności, coraz więcej jest sprawców przestępstw drogowych - katastrof w ruchu drogowym. - Często są to takie osoby jak my. Dziś rzetelni pracownicy, troskliwi ojcowie, kochający mężowie, jutro pod wpływem prędkości, niedostosowania do warunków na jezdni, alkoholu, stają się sprawcami poważnych wypadków. I rodzi się pytanie jaki rodzaj reakcji penalnej z jednej strony zaspakajałby oczekiwania społeczne, i to oczekiwania duże i krwawe, a z drugiej rozwiązywałby problem tych osób w więzieniach. Co z taką osobą, często po długotrwałym pozbawieniu wolności, będzie się działo jak opuści zakład karny? I co z jej resocjalizacją - mówi. 

Podkreśla, że w takich przypadkach zwykłe odziaływanie resocjalizacyjne nie ma zastosowania. - Chyba, że resocjalizację rozumiemy szeroko, czyli także poprzez wsparacie, nauczenie ponownego włączenia się w normalny rytm funkcjonowania społecznego. Bo często ten pociąg pod nazwą życie, z przystanku tego sprawcy już odjechał. Czyli działania o charakterze pomocowym, doradczym - dodaje. 

 


Kolejna grupa - oszuści interentowi, hakerzy

Kolejną grupą, która odbiega od typowego obrazu więźnia są - w ocenie Heine - sprawcy m.in. przestępstw internetowych. - Mamy do czynienia z zupełnie innym modelem niedostosowania społecznego niż to, do którego przywykliśmy w tradycyjnym rozumieniu. Czyli osobnika niedostosowanego społecznie, postrzeganego jako pospolity dewiant społeczny. Przestępcy w białych kołnierzykach, ludzie wykształceni, o często wysokich pozycjach społecznych, niezłej pozycji materialnej, a jednak uwikłani w przestępstwa gospodarcze - mówi. 

Także prof. Tomasz Kalisz, kierownik Katedry Prawa Karnego Wykonawczego Uniwersytetu Wrocławskiego zwraca uwagę, że w populacji więziennej coraz więcej jest trudnych przypadków. Dodaje, że właśnie na nich trzeba się skoncentrować. - Za chwilę będziemy mieć też więcej osób starszych, bo dłużej żyjemy. Co w takiej sytuacji? 70-latkowi, który będzie odbywał karę pozbawienia wolności, zaproponujemy naukę jako resocjalizację? To są wyzwania, do których musimy się przygotować - mówi. 

Czytaj: Zmiany w kodeksie karnym na finiszu - prawo będzie surowsze>>

Przyszłość... esktremiści, terroryści 

W ocenie obu ekspertów, w przyszłości wyzwaniem także dla polskich więzień będą osoby wspierające terroryzm lub biorące udział w atakach terrorsytycznych. - W tym momencie to problem marginalny, ale trzeba przygotować się też do takiej sytuacji. Rozważyć, czy umieścimy ich na oddziałach najniebezpieczniejszych przestępców, czy będziemy ich izolować, w jaki sposób będziemy z nimi postępować. Przecież te osoby są trudne ze względu na swoje poglądy, ale też często niezwykle charyzmatyczne. Potrafią przyciągać do siebie innych skazanych czego dowody mamy w Europie Zachodniej - mówi Kalisz.

Heine zwraca też na uwagę na różnice kulturowe. - To często się łączy. Obcość kulturowa, religijna. I rodzi problemy ogólnie w funkcjonowaniu tych osób w systemie penitencjarnym. Wchodząc w system nabierają praw, które mają osoby skazane, a jednocześnie reprezentują cały szereg odrębności o religijnym podłożu - dotyczących higieny, żywienia, kontaktów z personelem penitencjarnym. Przykład, nie chcą tolerować kobiet - funkcjonariuszek Służby Więziennej. Bo mają swoiste podejście do roli kobiet, ich pozycji społecznej - dodaje.

Czytaj: Dozór elektroniczny jedną z kar? Prof. Kalisz: potrzebna zmiana>>

Dobry moment na zmiany? 

W ich ocenie to dobry moment na rozważenie nie tylko zmian w modelach resocjalizacji, ale i prawie karnym wykonawczym. - Pod względem spraw karnych mamy w historii funkcjonowania systemu wymiaru sprawiedliwości moment, którego nigdy nie mieliśmy. Spadająca liczba spraw i jednocześnie całkiem rozbudowany system, przystosowany do innego modelu, który obowiązywał jeszcze pare lat wcześniej. Można poprowadzić reformę w kierunku zmian jakościowych, większej indywidualizacji w postępowaniach, wyposażenia sędziów, kuratorów w zaplecze, które pozwoli im na ekspercką prognozę, diagnozowanie pewnych przypadków, ustalenie ryzyka powrotu do przestępstwa, koncentrownie się na tych grupach większego ryzyka - mówi prof. Kalisz.

I dodaje, że chodzi o zmiany, które pchną "wymiar sprawiedliwości w stronę profesjonalizmu i poprawią funckjonowania systemu penitencjarnego". - Nie poprzez zwiększanie ilości więzień tylko racjonalizacje programów resocjalizacyjno-terapeutycznych - dodaje.