Temat adwokackich zasad etyki został poruszony podczas ostatniego posiedzenie Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej. Adw. Przemysław Stęchły, przewodniczący Zespołu ds. zmian w Zbiorze Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu zreferował dotychczasowe prace zespołu. Zaznaczył, że przy tworzeniu nowych zapisów trzeba mieć na uwadze również uregulowania wynikające z dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE 2018/958 z dnia 28 czerwca 2018 r. w sprawie analizy proporcjonalności przed przyjęciem nowych regulacji dotyczących zawodów, a także z ustawy z dnia 22 grudnia 2015 r. o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej. Zwrócił uwagę na konieczność przeprowadzenia konsultacji środowiskowych oraz analiz zewnętrznych.

Co więcej zapowiedziano, że na wrześniowym posiedzeniu plenarnym NRA odbędzie się dyskusja inicjująca oczekiwane zmiany w Kodeksie Etyki oraz zostanie przedstawiona „mapa drogowa” potrzebna do ich wprowadzenia.

Czytaj: Niepewny los nowego kodeksu etyki adwokackiej, "nowa" NRA chce dyskusji>>

Adwokaci do zasad etyki szczęścia nie mają 

Projekt, który miał je unowocześnić, powstawał przez kilka lat, a rezultat nie zyskał poparcia całego środowiska. Wskazywano m.in., że część zapisów stanie się kulą u nogi adwokata. Ostatecznie został przyjęty przez poprzednią NRA w styczniu, był zresztą poprawiany na ostatniej prostej. Zmiany opracowywała Komisja Etyki przy Naczelnej Radzie Adwokackiej pod kierownictwem prof. Jacka Giezka, a o tym, że obecny kodeks ma zostać przeanalizowany i przedstawione zostaną propozycje zmian, zdecydowano jeszcze na poprzednim XII KZA w 2016 roku. "Stary" kodeks ograniczono do norm ściśle etycznych - obowiązków, powinności, wzorców zachowań adwokackich, a normy techniczne przeniesiono do regulaminu wykonywania zawodu adwokata. 

- Zdecydowanie zabrakło sensownego procesu stanowienia tego kodeksu. Jako adwokaci narzekamy na parlament, który czasami "produkuje" w zastraszającym tempie kolejne akty prawne, a tu sami otrzymaliśmy akt bez żadnego uzasadnienia, bez szans na pogłębioną dyskusję - wskazywał wówczas adwokat Grzegorz Kukowka. Zresztą grupa adwokatów i aplikantów już w lipcu 2020 r. przygotowała obszerną opinię, w której punktowała wszystkie niedociągnięcia projektu. Podpisało się pod nią 118 osób, większość z ich uwag nie została jednak uwzględniona. 

Projekt nie był rozpatrywany podczas marcowej pierwszej części XIII Krajowy Zjazd Adwokatury - bo poświęcona była wyborom. Już wtedy wskazano, że do kwestii programowej adwokatura wróci we wrześniu - 18 - 19. 

Czytaj: Nowy Kodeks Etyki Adwokackiej na finiszu, ale dzieli adwokaturę>>

W samym zespole opinie podzielone

Co warto zaznaczyć, nawet w samym zespole nie są zgodni w podejściu i do projektu nowego kodeksu etyki, i do tego jak mają wyglądać ich prace. Adwokat Wojciech Bergier z ORA w Krakowie jeszcze w kwietniu mówił Prawo.pl, że zaczynanie prac od początku nie ma sensu.

- Propozycja kodeksu jest już przyjęta przez Naczelną Radę Adwokacką i jest proponowana pod głosowanie na Krajowym Zjeździe Adwokatury. Mamy rozpoczęte KZA i druga część jest we wrześniu, wówczas będzie dyskusja na temat założeń programowych. A jednym z nich jest zmiana kodeksu etyki. To, że trzeba projekt kodeksu przedyskutować wynika z opinii adwokatów -  mówił. I dodawał, że obecny projekt kodeksu musi być traktowany jako punkt odniesienia.  

Adwokat Marcin Kosiorkiewicz, sekretarz ORA w Krakowie i również członek zespołu, przyznawał że nie był zwolennikiem przyjętego w styczniu projektu i zgłaszał do niego uwagi, "które częściowo zostały uwzględnione". - Nie jest tak, że będziemy pracować nad tym, żeby zmienić ten kodeks, bo jako projekt - przypominam - został przyjęty. To raczej praca nad tym, żeby mieć alternatywę, jeśli KZA go nie uchwali lub gdyby potrzebne byłoby jego doregulowanie. Przykładowo, w styczniu weszła w życie nowa ustawa dotycząca reklamy, regulująca możliwość udzielania informacji, zresztą efekt przepisów UE. I jest kilka takich obszarów, które wymagają w tym projekcie doregulowania, także np. w zakresie tajemnicy adwokackiej - mówił. 

Co ważne dla adwokatów? Tajemnica adwokacka i niezależność 

Adwokaci wskazywali na różne obszary, które w nowym kodeksie powinny zostać wzmocnione - m.in. kwestie tajemnicy zawodowej i niezależności.  Przykładowo w "nowym" kodeksie jest zasada budząca spore kontrowersje - że adwokat nie jest związany poleceniem klienta, jeśli miałoby ono prowadzić do nadużycia prawa. Intencje autorów projektu były szczytne - oceniali rozmówcy Prawo.pl, dodając, że kłóci się to z podstawową powinnością adwokata, jaką jest działanie w interesie klienta. A to z kolei - jak przypominali - oznacza też strategię procesową, która czasem sprowadza się np. do dążenia do przedawnienia karalności przestępstwa lub przeciągnięcia procesu cywilnego, aby... zmęczyć przeciwnika.

 

Przeszła również propozycja, zgodnie z którą adwokat powinien powstrzymać się od zachowań pozostających w rażącej sprzeczności ze stanowiskiem wyrażonym w uchwałach organu samorządu adwokackiego, nawet jeśli tego stanowiska nie podziela. Prawnicy, krytykując ten zapis, pytali jakie będą konsekwencje stawiania uchwał organów samorządu adwokackiego ponad interes klienta i ponad przepisy powszechnie obowiązujące, w sytuacjach, w których działania wbrew takiej uchwale mogłoby być korzystne dla klienta. Jednym z podawanych przykładów są uchwały samorządowe piętnujące działanie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i w tym kontekście możliwość wnioskowania o skargę nadzwyczajną. 

Wątpliwości budzi też fakt, że adwokat podczas widzeń z osobami pozbawionymi wolności powinien dostosować się do procedur obowiązujących w miejscach przebywania tych osób, zachowując przy tym należytą powagę i godność zawodu.