W tym zakresie też nie ma pełnej zgody. Część środowiska - w tym nowy prezes NRA Przemysław Rosati - stoi na stanowisku, że nie ma na co czekać i trzeba się przygotować na sytuację, w której Krajowy Zjazd Adwokatury nie uchwali kodeksu. Inni podkreślają, że trzeba zaczekać aż Zjazd podejmie taką decyzję i dopiero później zastanowić się czy zaczynać od nowa, czy pracować na tym co zostało już przygotowane. Przypomnijmy, że z powodu pandemii XIII KZA został podzielony na dwie części - w marcu odbyły się wybory nowych władz, a we wrześniu adwokaci mają wrócić do kwestii programowych.  

Tymczasem został powołany zespół, który ma przygotować dla NRA - jak mówi serwisowi Prawo.pl prezes Rosati - materiał roboczy dotyczący propozycji ewentualnych zmian w Zbiorze Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu. - Biorę bardzo poważnie pod uwagę możliwość, że KZA postanowi, iż prace nad przedstawioną propozycją zbioru zasad etyki nie będą kontynuowane. Zamierzam przez najbliższe 5 miesięcy, które dzielą adwokaturę od drugiej części KZA, przygotować materiał roboczy dla NRA - tak, by po KZA adwokatura nie rozpoczynała dyskusji od nowa - dodaje. 

Czytaj: Nowy Kodeks Etyki Adwokackiej na finiszu, ale dzieli adwokaturę>>

Trudny orzech do zgryzienia 

Przypomnijmy, że projekt kodeksu etyki poprzednia NRA przyjęła w styczniu, poprawiając go jeszcze na ostatniej prostej. Zmiany opracowywała Komisja Etyki przy Naczelnej Radzie Adwokackiej pod kierownictwem prof. Jacka Giezka, a o tym, że obecny kodeks ma zostać przeanalizowany i przedstawione zostaną propozycje zmian, zdecydowano jeszcze na poprzednim XII KZA w 2016 roku. "Stary" kodeks ograniczono do norm ściśle etycznych - obowiązków, powinności, wzorców zachowań adwokackich, a normy techniczne przeniesiono do regulaminu wykonywania zawodu adwokata. 

Zobacz w LEX: Szanse i ryzyka dla kancelarii obsługujących przedsiębiorstwa w dobie koronawirusa - nagranie z webinarium >

- Zdecydowanie zabrakło sensownego procesu stanowienia tego kodeksu. Jako adwokaci narzekamy na parlament, który czasami "produkuje" w zastraszającym tempie kolejne akty prawne, a tu sami otrzymaliśmy akt bez żadnego uzasadnienia, bez szans na pogłębioną dyskusję - wskazywał wówczas adwokat Grzegorz Kukowka. Zresztą grupa adwokatów i aplikantów już w lipcu 2020 r. przygotowała obszerną opinię, w której punktowała wszystkie niedociągnięcia projektu. Podpisało się pod nią 118 osób, większość z ich uwag nie została jednak uwzględniona. 

Czytaj w LEX: Mediacja w erze Covid-19 (koronawirusa) >

Teraz dyskusja nad zmianami w etyce ma się toczyć dalej. - Powołano zespół roboczy, którego zadaniem jest przygotowanie materiału dla NRA. Równolegle do dyskusji w środowisku - zaprosimy adwokatów, zarówno z liberalnym, jak i konserwatywnym podejściem do ewentualnych zmian w zasadach etyki, a także adwokatów reprezentujących różne pokolenia. Zależy mi na tym, aby środowisko rzeczywiście dyskutowało o kierunkach zmian, wysuwanych propozycjach i możliwych rozwiązaniach, nad którymi pochylą się organy adwokatury - mówi Rosati. 

I dodaje, że chce stworzyć płaszczyznę, by pobudzić środowiskową dyskusję nad projektem. - Bo tej poprzednio zabrakło. Nie było na nią pomysłu. Zadaniem samorządu jest skuteczne zaproszenie do debaty o zmianach w zasadach etyki. Zadaniem zespołu będzie skatalogowanie wszystkich uwag i przygotowanie materiału roboczego dla NRA - wskazuje. 

Czytaj w LEX: Pandemia COVID-19 a dostęp do prawa. Polska na tle wyników badania międzynarodowego >

 


W samym zespole opinie podzielone

Tymczasem nie wszyscy członkowie zespołu są zgodni w podejściu i do projektu nowego kodeksu etyki, i do tego jak mają wyglądać ich prace. Adwokat Wojciech Bergier z ORA w Krakowie nie ma wątpliwości, że zaczynanie prac od początku nie ma sensu.

- Propozycja kodeksu jest już przyjęta przez Naczelną Radę Adwokacką i jest proponowana pod głosowanie na Krajowym Zjeździe Adwokatury. Mamy rozpoczęte KZA i druga część jest we wrześniu, wówczas będzie dyskusja na temat założeń programowych. A jednym z nich jest zmiana kodeksu etyki. To, że trzeba projekt kodeksu przedyskutować wynika z opinii adwokatów -  mówi. I dodaje, że obecny projekt kodeksu musi być traktowany jako punkt odniesienia.  

Adwokat Marcin Kosiorkiewicz, sekretarz ORA w Krakowie i również członek zespołu, przyznaje że nie był zwolennikiem przyjętego w styczniu projektu i zgłaszał do niego uwagi, "które częściowo zostały uwzględnione". - Nie jest tak, że będziemy pracować nad tym, żeby zmienić ten kodeks, bo jako projekt - przypominam - został przyjęty. To raczej praca nad tym, żeby mieć alternatywę, jeśli KZA go nie uchwali lub gdyby potrzebne byłoby jego doregulowanie. Przykładowo, w styczniu weszła w życie nowa ustawa dotycząca reklamy, regulująca możliwość udzielania informacji, zresztą efekt przepisów UE. I jest kilka takich obszarów, które wymagają w tym projekcie doregulowania, także np. w zakresie tajemnicy adwokackiej - mówi. 

Z kolei adwokat Piotr Piesiewicz (również członek zespołu) przypomina, że prace nad projektem kodeksu trwały kilka lat. - Nad dokumentem pracowała Komisja Etyki NRA pod przewodnictwem prof. dr hab. Jacka Giezka. Pan profesor jest niekwestionowanym znawcą przedmiotu i to nie tylko z uwagi na doświadczenie naukowe, ale także z uwagi na praktykę. Ten projekt - przypominam - został zatwierdzony przez NRA i przekazany na Krajowy Zjazd Adwokatury. Dlatego uważam, że w chwili obecnej nie mamy nad czym dyskutować. Prace zostały wykonane, zatwierdzone. Ewentualne rozważenia nad tym czy można będzie podjąć działania w tym zakresie czy też nie, są uzależnione od decyzji KZA czyli uchwały o przyjęciu lub nie przyjęciu projektu - przekonuje. 

Czytaj w LEX: Różnicowanie a dyskryminacja – status prawny osób szczepionych i nieszczepionych na COVID-19 >

Mec. Piesiewicz dodaje, że jeżeli KZA podejmie decyzję, iż kodeks nie może być w tym kształcie przyjęty, to trzeba będzie się zastanowić co dalej zrobić - czy dokonać zmian w dokumencie, który już jest, czy nie. - A podkreślam to był duży nakład pracy i bardzo doceniam to, co zostało zrobione. Stoję też na stanowisku, że mamy ciągłość pracy organu. To nie jest tak, że przychodzą nowi ludzie i oni kwestionują wszystko. Nie jestem zwolennikiem takiej polityki - dodaje. 

Czytaj: Billboard kusi adwokatów, ale spierają się o kształt zmian>>

Słowa klucz? Tajemnica adwokacka i niezależność 

Adwokaci wskazują na obszary, które być może w nowym kodeksie powinny zostać wzmocnione - m.in. kwestie tajemnicy zawodowej i niezależności. 

- Jeśli chodzi o tajemnicę adwokacką, to jako rzecznik dyscyplinarny widziałem i obecnie też to dostrzegam, że część adwokatów jeżeli już spotyka się z takim problemem, czy to z racji wystąpienia prokuratury czy z innych powodów, posiłkuje się uchwałami NRA. Było ich co najmniej dwie, są też stanowiska poszczególnych izb adwokackich, ale niekoniecznie jest to wiedza powszechna  - mówi mecenas Kosiorkiewicz.

Dodaje również, powołując się na swoje doświadczenie jako rzecznika dyscyplinarnego, że w jego ocenie projekt nowego kodeksu etyki będzie nastręczał problemów nie tylko adwokatom, ale też zastępcom rzeczników dyscyplinarnych. - Ludzie, także adwokaci, oczekują prostych wskazań, nie zawsze wszystko da się tak sformułować, ale nie uważam żeby ten kodeks temu sprostał. Bo w pewnych obszarach jest na dość dużym poziomie ogólności - podsumowuje.  

Czytaj w LEX: Zastępstwo adwokata - "likwidacja kancelarii adwokackiej" w teorii i w praktyce >

 

- W zasadzie można napisać jednozdaniowy kodeks etyki: „adwokat ma się zachowywać porządnie” i na tym skończyć pracę, ale tak łatwo nie jest - dodaje z kolei mec. Bergier i podkreśla, że jednym z filarów kodeksu musi być niezależność adwokata. - Warto zwrócić uwagę na kwestię, która jest papierkiem lakmusowym tego co się wokół nas dzieje w kryzysie konstytucyjnym i systemowym - tajemnicę adwokacką. Przykładowo reklama, o której też wielu adwokatów mówi - to kwestia wtórna. W dzisiejszych czasach, kiedy potrzeba obrony praw obywatelskich każdego z nas - dziennikarzy, lekarzy, osób które wykonują zawód zaufania publicznego - musimy położyć środek ciężkości na to, że jest coś takiego jak fundament zaufania do zawodu dziennikarza, lekarza, adwokata, radcy prawnego, notariusza. I władza nie może go naruszać. Trzeba zagwarantować w sposób jasny, że relację adwokat-klient chroni w sposób bezwzględny tajemnica - mówi.

Czytaj w LEX: Kilka uwag na temat zapewnienia efektywności orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na tle wyroku w sprawie C-512/10 Komisja Europejska przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej w świetle praktyki orzeczniczej sądów polskich >

W jego ocenie dobre uregulowanie tajemnicy adwokackiej jest kwestią pilną. - Nie może być tak, że klient jest dysponentem tajemnicy adwokackiej, bo i do klienta może przyjść ktoś z propozycją „nie do odrzucenia”, by zwolnił swojego adwokata z tajemnicy - dodaje. 

Czytaj: Krajowy Zjazd Adwokatury podzielony na dwie części - sprawa etyki we wrześniu>>

Cała masa postulatów

Adwokackich postulatów jest zresztą znacznie więcej. Przykładowo w "nowym" kodeksie jest zasada budząca spore kontrowersje - że adwokat nie jest związany poleceniem klienta, jeśli miałoby ono prowadzić do nadużycia prawa. Intencje autorów projektu były szczytne - mówią rozmówcy Prawo.pl, ale dodają, że kłóci się to z podstawową powinnością adwokata, jaką jest działanie w interesie klienta. A to z kolei - jak przypominają - oznacza też strategię procesową, która czasem sprowadza się np. do dążenia do przedawnienia karalności przestępstwa lub przeciągnięcia procesu cywilnego, aby... zmęczyć przeciwnika.

Przeszła również propozycja, zgodnie z którą adwokat powinien powstrzymać się od zachowań pozostających w rażącej sprzeczności ze stanowiskiem wyrażonym w uchwałach organu samorządu adwokackiego, nawet jeśli tego stanowiska nie podziela. Prawnicy, krytykując ten zapis, pytali jakie będą konsekwencje stawiania uchwał organów samorządu adwokackiego ponad interes klienta i ponad przepisy powszechnie obowiązujące, w sytuacjach, w których działania wbrew takiej uchwale mogłoby być korzystne dla klienta. Jednym z podawanych przykładów są uchwały samorządowe piętnujące działanie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i w tym kontekście możliwość wnioskowania o skargę nadzwyczajną. 

Wątpliwości budzi też fakt, że adwokat podczas widzeń z osobami pozbawionymi wolności powinien dostosować się do procedur obowiązujących w miejscach przebywania tych osób, zachowując przy tym należytą powagę i godność zawodu. - Już w naszej opinii do nowego projektu kodeksu etyki wskazywaliśmy na liczne słabości tego rozwiązania. W mojej ocenie ten projekt, który powstał, powinien zostać odrzucony przez KZA i za tym będę głosować. Stanowi krok wstecz względem kodeksu, z którego korzystamy obecnie. Zmiany są potrzebne i najlepiej byłoby napisać zasady od nowa. Jeśli jednak szukać jakiegoś punktu wyjścia, to moim zdaniem z tych dwóch rozwiązań lepiej nowelizować to co mamy, niż wprowadzać w życie powszechnie krytykowany projekt autorstwa pana profesora Giezka - wskazuje adwokat Katarzyna Lejman.

W jej ocenie, najważniejsze zadanie jakie stoi teraz przed samorządem adwokackim, to dostosowanie zasad promocji i reklamy usług do współczesnych realiów rynkowych i funkcjonowania w świecie cyfrowym.

- Nowy projekt zasady reklamy sprowadza do klauzuli: „Adwokat jest uprawniony do informowania o swojej działalności zawodowej oraz kształtowania swego wizerunku w przestrzeni publicznej”. Czy to rzeczywiście nowy standard? Czym jest kształtowanie wizerunku w przestrzeni publicznej i czym różni się od reklamy? Gdzie jest granica? Kto o tym zadecyduje? W tak ważnych dla nas sprawach nie możemy sobie pozwolić na przepisy nieprecyzyjne. Już sama lektura kodeksu powinna dawać adwokatowi odpowiedź na pytanie, co na temat swojej kancelarii może opublikować, a co nie - mówi. 

 


Adwokat musi wiedzieć, czego się od niego oczekuje

Mecenas Lejman dodaje, że adwokaci powinni też wiedzieć, co w zasadach etyki jest tylko oczekiwanym od nich dobrym standardem, który należałoby pielęgnować, a co jest usankcjonowaną normą, za której złamanie grozi odpowiedzialność dyscyplinarna.

- Nowy projekt profesora Giezka zacierał te granice. Być może kodeks to w ogóle nie jest dobre miejsce na opisywanie pielęgnowanych standardów – o tym trzeba w środowisku podyskutować. Czego brakuje w nowym projekcie? Na pewno pominięto kilka ważnych uregulowań, które do tej pory w kodeksie funkcjonują. Wśród nich chociażby zasadę obecności członka rady adwokackiej przy przeszukaniu kancelarii oraz zasadę, że koszty sądowe i administracyjne prowadzenia spraw obciążają klienta – a więc za ich brak adwokat nie odpowiada dyscyplinarnie - wskazuje adwokatka.