W środę 23 listopada poznaliśmy nazwiska lauretów konkursu Rising Stars - liderzy jutra, organizowanego przez Wolters Kluwer Polska, którego patronem medialnym jest Prawo.pl. Tym razem na podium stanęli dr Judyta Latymowicz, adwokat (I miejsce, na zdjęciu w środku), Olga Dobrowolska z Centrum Białoruskiej Solidarności (II miejsce) oraz dr Tomasz Gawliczek, radca prawny i rzecznik patentowy (III miejsce).

Czytaj: Rising Stars 2022 - znamy już młodych prawników - liderów jutra>>

Zobacz w LEX: Narzędzia marketingu prawnika w internecie - jak dać się zauważyć? >>>

Galę poprzedziły dwie debaty "Tech4Law Law4Tech" - o tym jak i czy nowe technologie pomagają prawnikom. Pierwsza dotyczyła nowych technologii w wymiarze sprawiedliwości oraz zarządzania prawami własności intelektualnej i przemysłowej przy ich wykorzystaniu. Uczestniczyli w niej Monika Biała, sędzia Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków we Wrocławiu Grzegorz Karaś, sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu, Maciej Priebe, rzecznik patentowy i Dorota Rzążewska, rzecznik patentowy, radca prawny, prezes Polskiej Izby Rzeczników Patentowych. Moderował ją Hubert Sommerrey, radca prawny, partner zarządzający w kancelarii Sommerrey&Partners.

Po pierwsze e-rozprawy - coraz popularniejsze a przepisy tymczasowe

Sędzia Monika Biała zwracała uwagę, że e-rozwiązania wchodziły do wymiaru sprawiedliwości ewolucyjnie, a dopiero pandemia mocno je przyspieszyła. - Przykładowo, w zakresie rozpraw zdalnych mieliśmy możliwości już wcześniej, ale w innej formie, mocno niedoskonałej co powodowało, że takich rozpraw odmiejscowionych, czyli regulowanych art. 151 par. 2 k.p.c - odbywało się - można policzyć na palcach ręki w skali całego kraju. Dlaczego ewolucja bo rozwiązania techniczne, techniczno/legislacyjne te na których bazują rozprawy zdalne raczkowały już wcześniej. Nie sposób nie wspomnieć przy tym o protokole elektronicznym - od 2010 r. w procedurze cywilnej, wdrożony w 2012 r. przy ogromnym oporze mentalnym. Bo były wątpliwości jak to zadziała na sali rozpraw, czy pełnomocnik będzie z tym mógł pracować. Przepracowaliśmy to i nikt nie wyobraża sobie chyba pracy bez elektronicznego protokołu. Oprogramowanie, z którego przy nim się korzysta jest wykorzystywane do rozpraw zdalnych - mówiła sędzia. 

Czytaj w LEX: Nowe technologie a sprawność i przyszłość sądownictwa w Polsce >>>

Jak dodała, problem z wcześniejszą regulacją dotyczącą rozpraw odmiejscowionych był taki, że ustawodawca ostatecznie w toku prac legislacyjnych sprzeciwił się początkowemu pomysłowi by łączyć można było się z każdego miejsca. - I ostatecznie przyjęto formę połączenie sądu z sądem. Sąd w jednym miejscu prowadzi sprawę a uczestnicy muszą udać się do innego sądu. To mogło się sprawdzić o tyle, że pełnomocnik i strona uniknie kosztów związanych z dojazdem. Przyszła pandemia, która pokazała nam jak bardzo te przepisy są niedoskonałe - wskazała sędzia, nawiązując do lockdownu z marca 2020 r. Po nim najpierw ustawą z maja 2020 i potem kolejną nowelizacją z 2021 r. wprowadzono model rozpraw zdalnych. - Tylko, że są to przepisy epizodyczne. Zakres czasowy jest wskazany (czas trwania stanu epidemii, zagrożenia epidemiologicznego i rok po). Statystyki, życie codzienne pokazuje, że pełnomocnicy bardzo chętnie, z coraz mniejszymi obawami korzystają z tego typu rozwiązań, więc należałoby to wprowadzić. Problemem technicznym jest brak systemu, z którego korzystalibyśmy wszyscy - mówiła. 

Zobacz w LEX: Jak założyć własną kancelarię prawną krok po kroku >>>

Czytaj w LEX: Analiza opłacalności sprawy/rentowności kancelarii >>>

Także prezes  Dorota Rzążewska podkreślała, że e-komunikacja jest dla rzeczników patentowych nie tylko pożądanym kierunkiem zmian, ale w dużej mierze już w taki sposób są prowadzone postępowania. - Prowadzimy nasze kancelarie przechodząc tam gdzie się da na e-komunikację, e-korespondecję, prowadzenie postępowania w trybie elektronicznym. Polski Urząd Patentowy coraz bardziej rozszerza komunikację i postępowania przed organem w formie elektronicznej, czasami szwankuje kwestia konsekwencji, bo przechodzimy na formułę elektronicznej komunikacji, elektronicznego doręczania pism do urzędu patentowego od strony rzeczników patentowych, a urząd patentowy przesyła rozstrzygnięcia, zawiadomienia w formie papierowej - mówiła. 

Jak wskazała, to co jest na gruncie polskich rozwiązań, relacji rzecznik patentowy - urząd patentowy istotne, to pójście w stronę elektronicznego procedowania postępowań spornych. - W tych postępowaniach my także mamy rozprawy. I zmiany, które następują, idą w kierunku takim, by także w postępowaniach spornych przed urzędem patentowym rozprawy mogły odbywać się w trybie zdalnym. Urząd patentowy jest jedynym centralnym organem administracji publicznej, tylko przed tym organem mogą być prowadzone postępowania, a rzecznicy patentowi prowadzą swoje kancelarie i świadczą usługi z całej Polski. Więc miałoby to walor ze względu na czas i koszty. Nam pełnomocnikom marzy się żeby np. w postępowaniu spornym można było pismo procesowe zawierające opasłe załączniki przesyłać także drogą elektroniczną, a nie na papierze bo skrzynka nie ma odpowiedniej pojemności - wskazuje. 
Czytaj: Dla klienta jest ważne, czy i jak prawnik stosuje nowe technologie>>

Sprawdź książkę: Nowe technologie w praktyce prawnika >

Od nowych technologii nie da się uciec 

Maciej Priebe podkreślał, że od nowych technologii nie da się już uciec. - Zgadzam się z przedmówcami, że problemem jest komunikacja dwustronna, często mamy w tych relacjach papier i na to trzeba zwrócić uwagę. Jak również na to, że mamy na rynku dużą liczbę aplikacji webowych i innych i one są znakomite, natomiast tak naprawdę zaspokajają potrzeby pełnomocników czy też sądów i urzędów, ale wycinkowe. Nie są zintegrowane, nie komunikują się ze sobą, nie ma przepływu, wymiany danych - podkreślał. 

Dodał, że ta integracja wymaga współpracy z sądami i urzędami. - Na szczęście ze strony sądów i urzędów zarówno w Polsce jak i unijnych, mamy coraz więcej narzędzi w szczególności dostępu przez api, gdzie możemy wykorzystać pewne dane, które udostępniają urzędy, sądy - zaznaczał. Jak mówił, życzyłby sobie żeby narzędzia, z których obecnie m.in. pełnomocnicy korzystają nie były elektronicznym notesem czy formularzem, ale stawały się swoistym asystentem, który wie jak wygląda całe postępowanie od a do z i podpowiada pełnomocnikowi co dalej, wręcz wykonując za niego proste czynności. 

 

Potrzebna wizja 

Sędzia Karaś mówił z kolei, że potrzebna jest wizja. - Żeby nie było sytuacji takiej, że możemy powiedzieć, tak jak z portalem informacyjnym i z rozprawami zdalnymi niestety przyszedł covid lub na szczęście przyszedł covid. Żeby nie było rozwiązań dobrych, wprowadzanych na zasadzie gaszenia pożarów. Żeby była jedna spójna wizja informatyzacji urzędów, informatyzacji sądownictwa - mówił. 

Co powinno być kolejnym krokiem? - Zrealizujmy akta elektroniczne, zróbmy dwustronną komunikację między sądami a pełnomocnikami zawodowymi, wprowadźmy pewne rozwiązania wspomagające pracę sądów nawet sztuczną inteligencję, która już funkcjonuje w różnych państwach, ale miejmy wizję nie prowadźmy polityki dyskontynuacji prac. Wizję, która skutkować będzie stworzeniem dla wymiaru sprawiedliwości jednolitego systemu, który by obowiązywał we wszystkich sądach na każdym szczeblu postępowania. Byłby jasny, wiadomy i miałby przejrzyste api do podłączenia się przez pełnomocnika procesowego - podsumował. 

Czytaj w LEX: Analiza opłacalności sprawy/rentowności kancelarii >>>