- Prof. Irena Lipowicz we wniosku do TK trafnie wskazała na znaczenie tego rozporządzenia dla praw majątkowych adwokatów i radców prawnych. Moim zdaniem przede wszystkim chodzi tutaj o chronione prawo jednostki do sądu, którego rozporządzenie nie uwzględnia. Kształtuje bowiem wysokość minimalnych opłat adwokackich i radcowskich w oderwaniu od nakładu pracy pełnomocnika. W tej sytuacji reprezentowanie klienta w sprawach skomplikowanych, ale o niewielkiej wartości, zostanie znacznie gorzej opłacone, a to z kolei będzie miało wpływ na jakość udzielonej pomocy prawnej. W dodatku doprowadzi do uprzywilejowania osób bardziej zamożnych, ponieważ im więcej będzie wart spór, który prowadzą, na tym lepszą pomoc prawną będą mogli liczyć. Przyjęte w rozporządzeniu rozwiązanie jest też sprzeczne z oczekiwaniami ustawodawcy, który wyartykułował w obu ustawach zależność wysokości opłaty adwokackiej i radcowskiej od zawiłości sprawy i nakładu pracy - stwierdza Ryszard Piotrowski w wywiadzie dla "Dziennika Gazeta Prawna".