Zdaniem działających w tej branży firm, uwolnienie rynku pocztowego od 1 stycznia 2013 roku przyczyni się do zwiększenia liczby operatorów, spadku cen i poprawy jakości świadczonych usług. - Jednak niektóre przepisy zawarte w projekcie prawa pocztowego pozostają w sprzeczności z zasadą wolnej konkurencji. Chodzi m.in. o definicję masowego nadawcy, czy monopol Poczty Polskiej na przekazy pocztowe - uważa PKPP Lewiatan.
Autorzy tej opinii przypominają, że walka o demonopolizację jeszcze nie ustała, ale już 1 stycznia 2013 roku - po uwolnieniu segmentu przesyłek do 50g - liberalizacja polskiego rynku pocztowego stanie się faktem. Jest on wyceniany na 6 mld zł. Obszar zastrzeżony dotychczas dla Poczty Polskiej - czyli przesyłki do 50g - stanowi 75 proc. rynku i generuje około 50 proc. przychodów branży.
- Zasady regulujące prowadzenie działalności pocztowej w Polsce stanowiły olbrzymią barierę w funkcjonowaniu usługodawców niezależnych, dlatego 2013 rok będzie bez wątpienia przełomowym. Uwolnienie rynku pocztowego przyczyni się do zwiększenia liczby operatorów, w tym również zagranicznych firm - choć w ich przypadku zakładamy kilkuletnią perspektywę wejścia do Polski - którzy na podobnych warunkach będą mogli doręczać korespondencję. Wpłynie to także na konkurencyjność cenową oraz poprawę jakości świadczonych usług. Powszechnie wiadomo, że państwowy monopol na dostarczanie poczty nie był korzystny dla klientów - mówi Rafał Brzoska, prezes InPost, członka Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niezależnych Operatorów Pocztowych.
Zdaniem tej organizacji, liberalizacja sektora pocztowego to również pozytywny sygnał dla klientów, zapowiadający zwiększenie konkurencyjności, uatrakcyjnienie oferty alternatywnych operatorów i przede wszystkim obniżenie cen usług pocztowych. Korzyści finansowe i operacyjne będą odczuwalne dla firm nadających dużą liczbę listów natychmiast po uwolnieniu rynku pocztowego. Wynikać to będzie z dwóch czynników: skrócenia procesu przygotowywania korespondencji oraz zlikwidowania konieczności oddzielnego pakowania i sortowania listów o wadze poniżej 50 gram.
Ostatnie lata pokazały, że niezależne firmy pocztowe stały się realną konkurencją dla operatora narodowego i miały znaczący wpływ na kształt i jakość rynku pocztowego. - Jednak działalność organów administracji państwowej i sposób funkcjonowania Poczty Polskiej pokazuje, że walka niepublicznych operatorów o zrównoważony rozwój sektora pocztowego w Polsce nie skończy się wraz z liberalizacją - podkreślają członkowie organizacji.
Wiesław Klimaszewski, prezes OZPNOP z umiarkowanym optymizmem podchodzi do zmian, które nastąpią 1 stycznia 2013 roku - Dotychczasowe przepisy prawne - nakładające na prywatnych operatorów dużo bardziej restrykcyjne normy niż w przypadku Poczty Polskiej - dawały przewagę operatorowi narodowemu. Mimo zmian wprowadzonych do ustawy Prawo pocztowe, nadal kilka kwestii pozostaje kontrowersyjnych. Chodzi o przepisy dotyczące definicji masowego nadawcy, monopolu Poczty Polskiej na przekazy pocztowe, potwierdzenia nadania listów w urzędach Poczty Polskiej z mocą dokumentu urzędowego czy warunki dostępu alternatywnych operatorów do infrastruktury operatora wyznaczonego. Dlatego dalej będziemy walczyć o nowe regulacje, pozwalające na dostosowanie polskich przepisów do norm europejskich i tym samym zrównoważony rozwój sektora pocztowego. Gwarantem jakościowej zmiany tego rynku może być jedynie kolejna nowelizacja regulacji prawnych, na mocy których Poczta Polska - już po liberalizacji rynku - straci swoją uprzywilejowaną pozycję względem innych operatorów - dodaje.

Źródło: Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan
Czytaj także:
Nowe prawo pocztowe musi powstać do końca roku
Prywatni operatorzy pocztowi chcą zmian w projekcie Prawa pocztowego