Zdarza się więc, że sądy bywają skazane na pomoc osób niekompetentnych, które swój brak doświadczenia czy niewiedzę starają się nadrobić, używając w sporządzonych opiniach specjalistycznego języka.
– Wszystkiemu winne jest niskie wynagrodzenie – mówi Bożena Nowakowska z Kancelarii Radcy Prawnego Bożena Nowakowska. – To płacone przez sądy drastycznie odstaje od wynagrodzeń za sporządzenie podobnej opinii na przykład w obrocie gospodarczym. Czy należy się dziwić, że wybitni fachowcy nie zgłaszają swojej kandydatury na listę stałych biegłych sądowych – dodaje.
Sędziowie i profesjonalni pełnomocnicy coraz częściej podnoszą kwestię zmiany zasad wpisu specjalistów na listę biegłych.
Więcej: Dziennik Gazeta Prawna>>>