"Można powiedzieć, że do dnia dzisiejszego ta ustawa nie zadziałała w zakresie prywatyzacji zasobów towarzystw budownictwa społecznego lub spółdzielni mieszkaniowych" - powiedział posłom z sejmowej komisji infrastruktury wiceminister transportu budownictwa i gospodarki morskiej Piotr Styczeń.
"Ustawa o zmianie ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego oraz ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych" weszła w życie w październiku 2011 r.
Ustawa daje najemcom możliwość wykupu mieszkania wybudowanego przez Towarzystwo Budownictwa Społecznego (TBS) lub spółdzielnię mieszkaniową i dotyczy lokali wybudowanych z udziałem preferencyjnego kredytu z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego lub Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) w ramach rządowych programów popierania budownictwa mieszkaniowego. Jedyny lokal, który wykupiono od chwili wejścia ustawy w życie, pochodził z zasobów spółdzielczych.
Zgodnie z przepisami najemcy mogą wykupić wynajmowane mieszkanie po cenie rynkowej pomniejszonej o zwaloryzowany wkład własny, czyli tzw. partycypację, wynoszącą zazwyczaj 20–30 proc. wartości lokalu.
Zgodę na wykup mieszkania musi wyrazić właściciel, czyli TBS albo spółdzielnia mieszkaniowa. Zdaniem posłanki Bożenny Bukiewicz (PO), wnioskodawcy ustawy, to właśnie TBS-y, spółdzielnie oraz BGK blokują wykup.
"Zarządy TBS i spółdzielni obawiają się, że gdy dojdzie do masowego wykupu mieszkań, to stracą pracę, gdyż właściciele mieszkań sami mogą wybrać sobie zarząd" - powiedziała PAP Bukiewicz.
Dodała, że opór przed stosowaniem ustawy widoczny jest także w BGK, który ma za zadanie określić zadłużenie danego lokalu, Tymczasem problemem dla banku stają się np. źle wypełnione wnioski. "Co za problem podać wzór wniosku, jaki powinien być wypełniany?" - zapytała posłanka.
Obecny na posiedzeniu sejmowej komisji dyrektor Departamentu Budownictwa Społecznego z BGK Dariusz Stachera zaprzeczał, jakoby BGK w jakikolwiek sposób hamował wykup mieszkań. Natomiast przedstawiciele TBS twierdzą, że najemcy nie są zainteresowani wykupem. "Do TBS Małopolska, którego jestem prezesem, nie wpłynął ani jeden wniosek o wykup mieszkania. Są tylko pytania, a mamy 778 mieszkań w Krakowie, Skawinie i w Wadowicach" - powiedział PAP Wiesław Czekierda.
Dodał, że problemem przy wykupie może być wartość mieszkań, gdyż bywa tak, że mieszkania potaniały w stosunku do okresu, kiedy były budowane i kiedy był zaciągany na nie kredyt.
"Trudno w tej chwili ocenić, dlaczego tak mało jest tych wykupów. Jednym z głównych powodów może być wola właścicieli TBS-ów, czyli w większości przypadków gmin, które nie chcą podjąć decyzji o sprzedaży mieszkań" - powiedział PAP Styczeń.
Posłowie przyjęli informację resortu oraz zobowiązali go do przygotowania propozycji zmian zwiększających skuteczność ustawy. Propozycje powinny być przedstawione przez resort na jednym z posiedzeń komisji infrastruktury pod koniec tego lub na początku przyszłego roku. (PAP)