W polskim procesie cywilnym obowiązuje zasada tzw. swobodnej oceny dowodów. Zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c., Sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Oznacza to, iż nie istnieje określona przepisami hierarchia dowodów ani formalne reguły, według których Sąd mógłby poszczególne dowody pomijać. Kwestia  dowodu z nagrań jest przedmiotem rozważań wyłącznie w art. 308 § 1 k.p.c., stanowiącym, iż Sąd może dopuścić dowód z płyt lub taśm dźwiękowych i innych przyrządów utrwalających albo przenoszących dźwięki. Ze wspomnianego wyżej przepisu wynika, iż nagranie stanowi pełnoprawny środek dowodowy, zatem w trakcie analizy dopuszczalności przeprowadzenia dowodu powinna mieć znaczenie przede wszystkim jego przydatność dla rozstrzygnięcia danej sprawy oraz zgodność z przepisami prawa.

Jednakże jak dowodzi analiza orzecznictwa i piśmiennictwa, kwestia dopuszczania takich dowodów w toku procesu nadal budzi wątpliwości. Szczególne kontrowersje budzi kwestia wykorzystania w procesie rozmów nagrywanych bez wiedzy i zgody rozmówcy.

Omawianą kwestię niejako systematyzuje Sąd Najwyższy w wyroku z 22 kwietnia 2016 r. w sprawie o sygn. akt II CSK 478/15 (Legalis nr 1482778). Z orzeczenia tego wynika, iż Sąd Najwyższy stanowczo odrzucił generalną zasadę niedopuszczalności dowodu z nagrań uzyskanych bez zgody i wiedzy rozmówcy, wskazując iż ograniczenia dopuszczalności takiego dowodu mogą występować wyjątkowo, w sytuacjach uzasadnionych poważnym naruszeniem zasad współżycia społecznego.
Odwołując się do dotychczasowego dorobku doktryny i judykatury, Sąd Najwyższy wyraźnie rozróżnił dwa przypadki dowodu z nagrań:

  1. nagrania uzyskane przez osobę dla której nagrane informacje nie były przeznaczone, a więc stanowiące czyn zabroniony w rozumieniu art. 267 k.k. oraz
  2. nagrania uzyskane przez jednego z uczestników nagrywanej rozmowy.



Dokonując przedmiotowego podziału Sąd Najwyższy wyraźnie stwierdził, że w przypadku drugiej kategorii nagrań, są one legalne, a niedopuszczalność przeprowadzenia takiego dowodu w postępowaniu cywilnym może wynikać co najwyżej z charakteru zawartych w nagraniu treści. Przypadkami uzasadniającymi pominięcie tak pozyskanego dowodu mogą być zaś wyłącznie sytuacje stanowiące poważne i jednoznaczne naruszenie zasad współżycia społecznego takie jak naganne wykorzystanie trudnego położenia, stanu psychicznego lub psychofizycznego osoby nagrywanej.

Sąd Najwyższy podkreślił jednocześnie, że sąd powziąwszy wątpliwość w trakcie rozpoznawania takiego wniosku dowodowego, obowiązany jest ocenić relację pomiędzy naruszeniem prawa do prywatności osoby nagrywanej, a prawem do sprawiedliwego procesu osoby zgłaszającej dany wniosek.
Dodatkowo, Sąd Najwyższy jednoznacznie wskazał, że generalnej zasady niedopuszczalności dowodów z „potajemnych” nagrań nie można wywodzić z formułowanych w piśmiennictwie wątpliwości co do wartości dowodu z takiego nagrania. Stosownie do tych poglądów, przeszkodą dla przeprowadzenia dowodu z „potajemnego” nagrania miałaby być możliwość manipulacji czy też sterowania przebiegiem rozmowy przez nagrywającego. Jednakże i te argumenty Sąd Najwyższy odrzucił, wskazując, że nie uzasadniają one odrzucenia dowodu bez uprzedniego przeprowadzenia jego oceny przez sąd.

Konkludując, na gruncie postępowania cywilnego nie istnieje ogólna zasada niedopuszczalności dowodów z „potajemnych” nagrań. Natomiast kwestia ich wykorzystania w konkretnej sprawie cywilnej wymaga rzetelnej oceny Sądu, polegającej na dogłębnym zbadaniu i wyważeniu interesów nagrywanej osoby oraz podmiotu zgłaszającego dany wniosek dowodowy. W każdorazowej sytuacji bowiem rozważenia będzie wymagać, czy przeprowadzenie dowodu z nagrań nie narusza konstytucyjnego prawa do prywatności przysługującego osobie nagrywanej, a jeżeli tak, to czy naruszenie tego prawa może znaleźć uzasadnienie w potrzebie zapewnienia innej osobie prawa do sprawiedliwego procesu, zagwarantowanego w art. 45 Konstytucji RP, zwłaszcza gdy strona procesu nie jest w stanie wykazać swoich racji innymi środkami dowodowymi.

Autor: Adrian Zajkowski, aplikant radcowski