Opinię taką szef resortu sprawiedliwości wygłosił w piątek po ogłoszeniu decyzji Sądu Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Krakowie, który umorzył postępowanie o uchylenie immunitetu sędziemu Łączewskiemu. 
Oznacza to, że prokuratura nie będzie mogła przedstawić mu zarzutów dotyczących złożenia doniesienia o przestępstwie, którego według prokuratury nie było, ani składania fałszywych zeznań. - Sąd uznał, że wniosek o uchylenie immunitetu jest wadliwy od strony formalnej - poinformował rzecznik prasowy krakowskiego SA.

Czytaj: Prokuratura nie może postawić zarzutów sędziemu Łączewskiemu>>
 

Ziobro przekonany o winie Łączewskiego

Decyzję sądu Zbigniew Ziobro nazwał "myśleniem kastowym sędziów". Jego zdaniem, "w sytuacji gdy zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa kryminalnego przez sędziego, takie sprawy powinny być bardzo szybko rozstrzygane, by nie było wrażenia, że środowisko w imię źle pojętego interesu grupowego chroni swoich przedstawicieli przed odpowiedzialnością karną, gwarantując im bezkarność".  Minister dodał, że "w takim przypadku kara powinna być odpowiednio surowa, by nie narażać obywateli, którzy są oceniani każdego dnia przez sędziego Łączewskiego w sądach, przez człowieka, który, jeśli popełnił tego rodzaju czyny niegodziwe, niemoralne i przestępcze, z całą pewnością nie posiada kwalifikacji moralnych i etycznych do tego, by być sędzią w cudzych sprawach i rozstrzygać, czy dopuścili się oni czynów niegodnych, czy też działali zgodnie z prawem, czy wbrew prawu".  

Będzie pozew przeciwko ministrowi

Obrońca sędziego Łączewskiego sędzia Dariusz Mazur poinformował, że Wojciech Łączewski  złoży pozew o ochronę dóbr osobistych w związku z wypowiedziami ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry na piątkowej konferencji prasowej.